Więc pora teraz na moją włosową historię.
Uwielbiam czytać innych, które mnie bardzo motywują:)
NIEMOWLĘ
Urodziłam się czarnymi lokami
1992/1993r.
No i zrobiła się ze mnie blondynka;)
1995r.
Ja jako 5 letnia dziewczynka, krótkie brązowe włoski. Wtedy mi przyciemniały bo urodziłam się z czarnymi lokami, potem miałam platynowe blond i zaczęły ciemnieć:)
1997r.
Jak widać krótkie brązowe włosiska, starannie podcinane ciągle przez mamę:)
1999r.
Rocznica | komunii Świętej, na komunii również były krótkie, jak z poprzedniego zdjęcia:)
2001r.
Tu nastąpił przełom, pierwszy raz miałam włosy do ramion!
Zaczęłam zapuszczać, bo widziałam jakie długie włosy mają koleżanki więc zapragnęłam też takie mieć:) Mama przestała się nimi interesować więc rosły zdrowe lecz cienkie - taka już ich natura:)
2005r.
Najdłuższe włosy w moim życiu. Rosły nieobcinane od 2001r.
Były zdrowe lecz bardzo cieniutkie. Pragnę powrócić do tej długości, wtedy dopiero czułam że są długie.
Wciąż jasno brązowe:)
Ale nie na długo, zaczęły ciemnieć strasznie z czasem, a moja blada twarz robiła się coraz bardziej blada. Wszystkie niedoskonałości było widać jak na dłoni, nawet słoneczko nie pomagało, wciąż biała.
Były wtedy
podcięte troszkę i od tamtej pory co jakiś
czas ,,podcinałam końcówki'' tak że już nie wróciłam do tej długości nigdy..Bo wiadomo
dla moje mamy 1cm = 10cm jak nic ( hah mogłaby być fryzjerką ), twierdziła i twierdzi do dziś ,że są zbyt cienkie by były długie i najchętniej by mi połowę obcięła..
.
2006r.
Tutaj widać jak potrafiły ściemnieć w zaledwie rok. Powiedziano mi ,że to genetycznie po ojcu i wkrótce będą bardzo ciemne.
Jako jedyna z córek mojego taty jestem na niego podana - i jestem szatynką (no byłabym gdyby nie farbowanie) .
Reszta moich sióstr jest podana na mamę więc mają włosy: gęste, kręcone i kasztanowe.
Moje włosy były, tak ciemne że wyglądałam jak goth .
Tylko dzięki lampie mają jaśniejsze refleksy.
Wyglądały przez to na przetłuszczone ciągle;/ Jakbym ich w ogóle nie myła;/
2007r.
Pierwszy raz w życiu pofarbowałam włosy- moja mama farbowała.
Użyłam platynowego blondu - Co wyszło? Jak widzicie rudo złote włosiska;p
Nie byłam zadowolona z efektu. Wrzeszczałam, że chcę znów brąz!
Ale po jakimś czasie mi się o nich zapomniało i zaczęły mi się podobać:)
Jeszcze u góry były jaśniejsze niż u dołu, wujek mówił że jakby mi słońce włosy wypaliło;/
Podcięte były kilka cm, bo po farbowaniu bardzo osłabły. a moja mama uwielbia ciąć włosy, więc się nie obyło.Nie pamiętam ile ale było tego naprawdę sporo.
Tutaj widać że
ciemniejszy dół .I już ścięte trochę i tak co jakiś czas mi moja rodzicielka ścinała.
2008r.
Bardzo burzliwy okres mojego życia
Po dużym podcięciu:
2009r.
Przełomowy rok, Poznałam swojego S.:)
Jak widać bardzo zniszczone końce;/
Miałam wtedy wiele egzaminów i stresu. Włosów było niewiele:(
Tutaj włosy widzimy przed podcięciem sporym, trochę sobie urosły ale niewiele :(
Włosy się łamały, suche końce mnie prześladowały więc przyrostu w ogóle nie było.
Spięłam w warkocza i zapominałam.
Nie interesowałam się nimi w ogóle.
Po,,wyrównaniu'' przez siostrę włosów podczas zimy, w Maju wyglądały tak:
Kikut a nie warkocz a na dodatek zniszczony
Październik:
Z włosów do prawie pasa, ścięte do jak widzicie do pachwin.
Byłam w lekkim szoku jak je zobaczyłam.
Na dodatek było to przed studniówką i maturą. Tak tak obcięłam włosy przed maturą!
Ale i tak zdałam:) Dwa razy w życiu przeszłam takie cięcia . Ale po cięciu były jak z reklamy, chodź nie na długo;/.Silikonowy szampon wszystko zakrywał;/
2010r.
Włosy urosły tylko trochę, jakby
zastopowały.
Dalej mnie nie interesowały. Ale pamiętam że czułam, że są długie - chodź wcale nie były;p
Studniówka - luty 2010r.
Pokręcone przez siostrę na papilotach. Po podkręceniu w spiralki były oczywiście krótsze ale urocze hehe:)
październik 2010r.
Jak widać ruszyły ale niewiele.Dalej miałam je ,,gdzieś'' .Moja pielęgnacja opierała się zaledwie na szamponie - jaki był w łazience i odżywce bez której nie mogłabym je rozczesać(przynajmniej odżywkę stosowałam).
Wciąż
suche końce, rozdwajające końcówki, grzywkę musiałam codziennie
prostować, łamały się były
wiecznie suche. Używałam
silikonowych szamponów ale to pogarszało sytuację. Na
początku było
dobrze,
z czasem znów suche.
Dlaczego farbowałam włosy po całości ciągle?
Ponieważ farba zatykała łuski moich
wysokoporowatych włosów więc na chwilę miałam spokój , po czym znów
farba wypłukiwała się z łusek i znów włosy były sianowate.
I tak w kółko...
2011r.
Luty:
Jak widać nie urosły jakoś specjalnie.
Wciąż
silikony
Maj 2011r.
Najgorsza była grzywka która po prostu była nie do zniesienia, ciągle się wywijała i była taka rzadka:< Co jakiś czas musiałam dodawać do niej nowe włosy, ścinać boczne z długości, bo wyglądała paskudnie;/
Lipiec 2011r.
Cały czas farbowane na całej długości.
Końce mnie wkurzały - suche siano, ciągle się łamały
widać na porównaniu:
Maj, a lipiec- były przeźroczyste aż...
Widziałam podczas czesania jak
spadają pourywane końce moich włosów na ziemię - Było
ich mnóstwo!
Sierpień 2011r.
Pamiętacie HAIR PROJECT najgorsza fryzura?
Po tej ,,hennie'' wytrzymałam tydzień i poszłam po farbę Welli bardzo jasny blond 10/0- dwa opakowania. Wyszedł kolor ten na zdjęciu i STRASZNIE się mi podobał! Szkoda że nie znajduję farby która dałaby taki sam efekt:) Do tego trzymał się bardzo długo:)
Był piękny
miodowo-złoto-słoneczny blond:)
Kurde muszę znaleźć taką farbkę:))
Zdjęcie niedługo
po farbowaniu więc jeszcze były nawet w porządku.
2012 r.
Pewnego dnia przez chęć i ciekawość jak zmienić stan włosów ,które doprowadzały mnie do furii, wpisałam w google jak dbać o włosy.
Tam natknęłam się na blog Anwen i przeczytałam go skrupulatnie. Pomyślałam czemu nie i zaczęłam olejować włosy.
Po
pierwszym olejowaniu byłam wniebowzięta!
TUTAJ możecie zobaczyć efekt. I tak się zaczęło moje
włosomaniactwo.
Wkrótce potem założyłam bloga, dzięki któremu jestem systematyczna i z chęcią pielęgnuje moje włosy. Owszem
często mam gorsze dni ale
nie poddaje się!
Zaczęłam w końcu świadomą pielęgnację:)))
Maj 2012r
23 Maj
Moje pierwsze włosowe zdjęcie.
Tutaj widać jakie włosy są postrzępione - łamały się wiele czasu a ja miałam to gdzieś i dziwiłam się wielce czemu są aż tak cienkie na końcach?:)
Wtedy zauważyłam, że są dość długie, czego wcześniej nie widziałam.
Olejuje od 14 maja, więc tutaj było w
troszkę lepszym stanie tak ,że
długość było dość dobrze widać:)
Czerwiec 2012r.
30 Czerwiec
Trochę puch,
zawsze tak mi się robiło po myciu - odkąd nie stosowałam silikonowego szamponu.
Na następny dzień były jednak super:) Podcięte były
do 2cm za talię dn.16.06
Dzięki temu jakoś
odżyły i urosły dużo według mnie w stosunku do lipca.
Lipiec 2012r.
23 Lipiec
O wiele grubsze końcówki :) Zyskałam też na gęstości z czego się cieszę:)
Sierpień 2012r.
Aktualizacja sierpniowa:)
Trochę urosły, nie tak dużo jak w lipcu, ale średnią normę wyrobiły:)
Gdy moje włosy osiągną max długość będę je comiesięcznie
podcinać by stały się jeszcze
zdrowsze:)
Odrzuciłam silikonowy szampon,a
silikony w odżywkach -dopuszczam tylko te lotne i zmywalne łagodnym szamponem więc zmywane są przy następnym myciu.
Wszelkie używane przeze mnie kosmetyki można znaleźć w
Recenzje Moich Kosmetyków.
Zdjęcia z 2012r są zamieszczone w
Aktualizacji Włosowej jak również w
Moje włosowe Porównania
Wrzesień 2012r.
Obecne aktualizacje znajdziecie w
AKTUALIZACJE WŁOSOWE
No i zrealizowałam
HAIR PROJECT nr 14:)
Po dwóch latach pielęgnacji:
Pozdrawiam:)