Wszystkie prawa autorskie do treści i zdjęć znajdujących się na blogu zastrzeżone. All rights reserved:)©

Translate

sobota, 16 lutego 2013

Khadi Cassia/Sienna, Neutral - czyli moje pierwsze ,,hennowanie''

,,Hennowałam'' włosy jakiś czas temu. Cassię dostałam od Lubego na urodzinki. Bardzo chciałam sprawdzić jak sprawi się na moich farbowanych na blond włosach.
Najbardziej bałam się, że będę zielona - na szczęście nic takiego się nie stało, no i przesuszu po ziołach, które moje włosy na długości nie bardzo lubią.
Nastawiłam się głównie na miodowy poblask, grubsze włosy i odżywienie - w tej kwestii wszystko się sprawdziło.
Więcej o hennie jej właściwościach, dlaczego tak się robi a nie inaczej  możecie poczytać na blogu Siempre  i na blogu Idalii - dziewczyny znają się na rzeczy:)

W opakowaniu znajduje się czepek, instrukcja, no i proszek w saszetce.
Jak przygotowałam Cassię?:
1.Wsypałam całą saszetkę do talerza porcelanowego - do miski by się nie zmieściło
2.Dolałam sok z 1 cytryny i dość sporo wody
3.Mieszałam, mieszałam i mieszałam aż grudki znikły ( to dość długo trwało, bałam się przelać wody) - drewnianym końcem łyżki.
4.Zakryłam folią, osłoniłam ręcznikiem i dałam koło kaloryfera ( koło, nie na)- by miała ciepło
5.Po ok. 10h ( nie mogłam zostawić na dłuzej bo musiałam wyjść za kilka godzin) dodałam spora ilość odzywki bez silikonów i mieszałam, przez to mieszanki było tez więcej i starczyła na moje włosy na styk.
6.Całość pasmami nakładała mi siostra - ciężko się nakłada.

Cassię trzymałam 2h na głowie - potem aż zaczęła mnie głowa bolec od ciężaru, zmywanie też nie było łatwe, trzymałam włosy jedna ręka a druga myłam - były tak ciężkie że strasznie ciągło mi cebulki.
Zapach - dla mnie super, pachnie mi ziołowa herbatką i do dziś pomyciu mi towarzyszy:)
Włosy nie czesałam przez te 3 dni aż do mycia, i tak nie dało się grzebienia wbić.
Związałam w kok - a że nie musiałam wychodzi z domu było mi łatwiej.



Przesusz ratowałam maskowaniem nawet na 2h i olejowaniem przed myciem.
Pomogła mi Maska NaturVital aloesowa - dobrze nawilża i olej lniany obecnie w testach.
Ciesze się że moje włosy od razu po 1 myciu były już dobrze nawilżone:)
Obecnie moje włosy potrzebują protein, bo co mycie traktowałam ich nawilżaczami.
Podsumowując:

-następnym razem dodać więcej odżywki bez silikonów do mieszanki
-włosy stały się grubsze odrobinę i jakieś ,,obfitsze''
-jeśli chodzi o kolor, trudno złapać to na zdjęciu - starałam się zrobić jak najlepsze zdjęcia, rzeczywiscie są bardziej miodowe 
-są o wiele cięższe - dociążone, widzę to szczególnie na grzywce,

-niestety trochę przesuszyło końcówki i pojawiły się rozdwojenia- moje włosy są bardzo delikatne
-przedłużyła świeżość moich włosów, na 3 dzień już nie wyglądają jakbym je maczała w oleju, duży wpływ ma też kozieradka którą stosuję:)

Wszystkie zdjęcia jak widać są bez lampy błyskowej, w oświetleniu bielszym ( od halogenów) domowym w pokoju i w słońcu które padało przez okno.

EDIT 10.04.2013r.

Po dłuższym czasu jednak nie jestem zadowolona.
Cassia - powinnam się spodziewać , tyle ma ziół - przesuszyła mi okropnie końce - które rozdwoiły się okropnie.
Sprawiła też że włosy z blond zrobiły się zielone:) TUTAJ POST O ZIELENI I TUTAJ JAK SIĘ JEJ TROCHĘ POZBYŁAM
Nie wrócę do niej już nigdy. Moje włosy ziołom mówią - stanowcze nie!
Żegnaj Henno, już sto razy lepiej wyglądaja po chemicznych farbach niestety i nie ,,gniją'':)

Pozdrawiam:)



24 komentarze:

  1. Jakie piękne te Twoje włosy! Też zamierzam się do Cassiowania, a pierwsze, nieudane, mam już za sobą. I też stosuję kozieradkę :) Wydaje mi się, że świeżość moich włosów również przedłuża.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponieważ moje włosy nie lubią chemicznych farb, muszę kiedyś skusić się na hennę. Trochę się boję, ale fajnie byłoby podbić ich kolor.

    OdpowiedzUsuń
  3. przekonałaś mnie do niej :D sam pomysł "chodził" za mną już od kilki dni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ciągle ochotę na henne cassię żeby pogrubić wizualnie włosy i nadać im blask. Boję się jednak wysuszenia i to wciąż jest powodem mojego ociągania sie :P Masz przepiękne włosy!!

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja ciągle się waham :) planuję przyciemnić górę i zrobić sobie ombre, zrobiłam już wstępnie szamponetką ale nie pokrywa blondu dokładnie i efekt jest niewystarczający dla mnie ;) ale ciemniejsza góra mi pasuje więc czas wybrać się do fryzjera;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba spróbuję bezbarwną hennę przed urodzinami, ale troszkę się obawiam przesuszenia. Mimo tego spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cały czas zastanawiam się nad Cassią i nie mogę się zdecydować ;)
    zapraszam też do mnie na ostatni dzień rozdania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładnei Ci wyszło:D kolorek świeższy się zrobił:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudnie wyglądają teraz Twoje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale się błyszczą :D mi za to zapach henny nie przypadł do gustu, śmierdzi jak siano :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja właśnie dziś przygotowuję mieszankę, jutro będę ją kładła. Ciekawa jestem jak mi wyjdzie.... Mam nadzieję, że zielona nie będę :P

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny efekt, włoski ładnie wyglądają i kolor też ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. moje włosy są po niej grubsze ale rudzieją :) więc dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. myślałam o tej hennie,ale ostatecznie kupiłam jasny brąz

    OdpowiedzUsuń
  15. Mialam kiedys "bezbarwna henne" ale firmy henne natur, w skaldzie henna i cassia. Nakladalo mi sie to bardzo dobrze bo mialo lekko zelowa konsystencje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz to już definitywnie kupię cassię Khadi. Henne Natur, ta, o której pisze Eve, to dla mnie największe zło :D

    P.S: odpowiedziałam Ci u siebie na komentarz ;) (Jak zwykle esej na 40 linijek :D )

    OdpowiedzUsuń
  17. O, dobrze wiem co masz na myśli mówiąc, że włosy są "obfitsze". Lubię ten efekt po hennie. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Już od jakiegoś czasu mam zamiar użyć henny bezbarwnej i cały czas się waham. A teraz to sama nie wiem. Napisałaś, że podsuszyła końcówki. Ja mam problemy, włosy przesuszają się od wszystkiego i po Twoim poście się wydygałam. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nabrały ładnego bardziej naturalnego odcienia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mi się podoba efekt, kolor wygląda naturalnie i jest bardzo ciepły, jednym słowem super :)
    Zastanawiam się nad bezbarwną henną ale martwi mnie trochę to przesuszanie. Jednak chyba się zdecyduję bo Twój efekt mnie zachęcił :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Włosy wyglądają świetnie po hennie. To zdjęcie po pierwszym myciu pokazuje, jakby były takie niesamowicie gładkie i śliskie.
    U mnie henna przeciwnie- zmniejszyła ilość rozdwojonych końcówek. Ale jaki blask dała i jakie odżywienie- brak słów. Podejrzewam ją nawet o zmniejszenie porowatości!

    OdpowiedzUsuń
  22. masz okropne włosy po takich pielęgnacjach powinnaś wywnioskować że urodziłaś się z włosami cienkimi i nie gęstymi i tego nie zmienisz niczym. Co z tego że długie ? jak wyglądają paskudnie. Tyle co wydziwiasz kombinujesz a efekty marne. I przestań ich farbować tym blondem bo nigdy ich nie odżywisz to olejowanie to efekt sztucznego nawilżenia odłożysz to na jakiś czas i znów włosy są słabe ... wiadomo farba jasna pali włosy. Jedyną radą dla Ciebie to ściąć rzucić jakiś naturalny kolor farby i zapuszczać wtedy ... a nie takie siano. Trochę prawdy Ci napisałam nie że Ci zazdroszczę tylko ktoś musi napisać prawdę. Ta henna też dobry pomysł dużo odżywiła. No ale jak już mówiłam niczym nie zmienisz tego że masz włosy cienkie taka się urodziłaś. Inne laski nic nie odżywiają a mają super gęste i błyszczące. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz,ale zdjęcia takim słabym aparatem jak mam nie oddają ich naprawdę.
      Skoro mam cienkie to znaczy, że mam o nie nie dbać i słuchać się tylko Ciebie bo Ty wiesz co dla mnie najlepsze? Hahahahhaha!
      I będę je farbować bo takie się mi podobają, MI! a nie jakiemuś anonimowemu. Widać nie czytasz mojego bloga, farbuje tylko odrosty), osobiście widzę ogromne różnice niż za czasów gdy o nie nie dbałam.
      Henna mówisz dobra? gówno prawda - po dłuższym czasie zrobiła mi masę rozdwojeń i przez nią miałam zielone włosy - do dupy z nią;)
      Co z tego, że mają grube?- mam to w dupie głęboko. Kocham moje włosy takie jakie sa i im pomagam a one się mi OSOBIŚCIE odwdzięczają :)
      Widzę, że oceniasz tylko to co widzisz w jednym poście a nie ogółu tekstu, najwyraźniej jesteś tu jednorazowo. Wiec wracać nie musisz;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  23. Henna ładnie wygląda na początku - postanowiłam przyciemnić jasnym brązem zeszlej zimy - miałam ładny ciemny blond, a do dziś walczę z efektami tego wybryku. Na początku stałam się ruda - w połączeniu z blond odrostami wyglądało to jakbym siwiała w wieku 21 lat, później zafarbowałam włosy na chłodny odcień u fryzjera i wszystko było ok, póki nie nastało lato i póki pod wpływem słońca i morskiej wody włosy mi nie zzieleniały, obecnie byłam je farbować w naprawdę dobrym salonie, na popielaty blond, to było jakieś 2 miesiące temu i wszystko póki co jest ok, ale przecież nie tak być miało, bo założenie przy hennowaniu było takie, żeby nie używać żadnych chemicznych farb...Tmczasem, żeby się tego pozbyć farbowałam już 2 razy i nie raz bym pewnie musiała, bo pod słońce widać jeszcze minimalnie te rude refleksy. Nie mówię już o tym, że ścięłam moje włosy za ramiona na długiego boba, bo były już okropne od tego wszystkiego. Cóż teraz mam włosomaniaczy start od zera, zaczęłam o nie dbać jeszcze bardziej, tym razem już obsesyjne i póki co są w świetnej kondycji, nawet zebrałam już pierwsze komlementy :) Podsumowując - henna wygląda ładnie na ciemnych włosach na jasnych wypłukujące się pigmenty tworzą coś strasznego i początkowe odżywienie i pogrubienie tego nie rekompensuje :P nie warto eksperymentować! A farbować się zaczne, jak zobaczę pierwsze siwe, póki co wyleczyłam się z tego na dobre!

    OdpowiedzUsuń