Wszystkie prawa autorskie do treści i zdjęć znajdujących się na blogu zastrzeżone. All rights reserved:)©

Translate

środa, 27 lutego 2013

Fryzura XXX

Fryzura którą zrobiłam siostrze która ma problem z czesaniem.
Jej włosy sa do talii, odkąd ścinam jej i 2 siostrze co 3 miesiące końcówki po rozdwajane włosy zrobiły się mega grube z tyłu - z przodu niestety ma przerzedzone przez już ich ogromny ciężar.
Utrzymała się baaardzo długo i było jej do twarzy, no i nie musiała się czesać,a włosy mniej się jej przetłuszczały :)
Szkoda, że sobie jeszcze nie zrobiłam ale nie wiem czy dałabym radę.
Czas wykonania: dość długo ok.10-15 minut plecienia.
Zaczęłam ze środka głowy i plotłam dookoła dobierając z jednej strony.

Pozdrawiam:)


piątek, 22 lutego 2013

Zielone włosy - do nie zobaczenia!

W poprzednim poście widzieliście moje glonowato szarobure włosy. Byłam tak na uczelni O.o.
Starałam się je tak spiąć by nie było widać -na darmo.
W pomieszczeniach były szaro-buro popielate.
Na dworze koleżanka powiedziała że, seledynowo-bure, niektóre pasemka całe seledynowe xD
No normalnie..masakra ;d
Przybliżę wam zdjęciami raz jeszcze:
One tak naprawdę wyglądały.
Najbardziej na długości - te z czasów przed pielęgnacji.
Najmniej bure były przy głowie  i grzywka.
W kwietniu ubiegłego roku miałam pasemka na całej głowie - i właśnie te pasemka zrobiły sie najbardziej zielone - głównie one.

W komentarzach odradzałyście farbkę, byłam w szale wiec chciałam cokolwiek wymyślić, potem ochłonęłam, przewertowałam blogi, fora itp:)


Nietypowo-Włosowo napisała, że jej pomógł koncentrat, na rożnych forach czy opiniach też wielu próbowało.
Później znalazłam też rade taką  na blogu MYSII w tym POŚCIE ( wcześniej go nie zauważyłam, widziałam tyklo Ten - ślepa ja xD) też o nim wyczytałam i uznałam, ze jeżeli ona to poleca to muszę spróbować!
Poza tym to pomidory nie jakaś ,,chemia'' od razu:)

A że ja nienawidzę pomidorów w takiej formie był to dla mnie horror! Uznaję tylko ketchup xD
Zużyłam 4 słoiczki zwykłego biedronkowego koncentratu.
Nakłada się masakrycznie!
Zupełnie jak henne a śmierdzi!!!
Wanna cała opaprana;d
No cóż dałam rade:)
Trzymałam 2h, pod folią i ręcznikiem - spływało po karku trochę brrr...
Umyłam H&S-zdzierak przecwłupieżowy i nałożyłam Artiste zieloną wzmacniającą - moje włosy ją kochają, ma ekstrakty więc powinna wypłukiwać kolor.

Włosy śmierdziały masakrycznie po myciu, pomidorami ;D
Podczas zmywania pomidorów były mega śliskie i delikatne ale musiałam użyć H&S zapobiegawczo:)

Delie płukankę fioletową kupiłam bo przeczytałam, że była polecana zarówno u Mysi jak u innych:)
Marion na końce-dla odmiany:)

Po zmyciu włosy były baaardzo ruuudo-żółte:))
Mi to nie przeszkadzało bo lubię ciepłe kolory. Dziś już są bardziej stonowane.


Z lewej z przedwczoraj, z prawej z wczoraj:)
Dziś rano w różnym świetle:
Jeszcze glonowate pasemka gdzie nie gdzie, wczoraj były bardziej widoczne dziś już jest lepiej:)
Kolor jest bardzo płaski jeszcze bo pasemka są tez bardziej złoto-rude.
Mam nadzieję ze wypłucze się reszta, jeśli nie, będę musiała farbować, na razie poczekam:)
I porównanie, te zdjęcia najlepiej ukazują kolor moich włosów przed i po:
Jestem mega zadowolona!
Dziękuję dziewczyny za wsparcie, rady, swoje doświadczenia.
Gdyby nie wy i cudowny blog Mysi z radami, popadłabym w histerię xD

Ufff... mam nadzieje, że resztki glonów się wypłuczą i nie wrócą już do mnie:)
Spadać głupie glony!!!!

P.S. Podsuwomując:
1. Nie panikować i nie rzucać sie od razu na farbę.
2.Spróbować koncentratem bardzo stężonym  - wiem że cięzko się nakłada i ten smród:/ Ale da się
3. Trzymać co najmniej z 2h, można więcej
4. Jeśli pomoże, można za jakiś czas znów powtórzyć ( powtórzyłam ale efektów nie było tym razem - chodzi mi o rudawy refleks)
5. Jeśli nie: Spróbować maski z zmielonego Rzewienia - też mi pomogła bardzo
6. Używam co któreś mycie tez czerwonego szamponu dla rudych- również bardzo pomaga.

Wolę ciepłe kolory moich włosów i temu to wszystko mi pomogło, nie wiem co z platynowymi blondami. Chyba w ich przypadku nie jest to takie proste.
W razie wątpliwości od razu zapraszam na blog MYSII w tym POŚCIE

Pozdrawiam:)

środa, 20 lutego 2013

Zielone włosy!

No nie uwierzycie, ja sama w to nie wierze jeszcze.
Moje włosy zrobiły się zgnito zielone po myciu!
Co było winne? -Nie wiem
A wie c tak:
Hennowałam włosy jakiś czas temu.
Naolejowałam włosy olejem lnianym rano. Chodziłam tak cały dzień.
Umyłam Isana olejkiem i nałożyłam Callosa color-4 mycie po hennie.
Już podczas zmywania oleju widziałam że moje włosy są dziwnie ciemne.
Callosa miałam na 30minut.
Zmyłam i płukanka brzozowa.
Wyszły zielone od grzywki w dół!
Wystraszona użyłam Barwy rzepa z SLES i odzywki rumiankowej.
Teraz już całe są zielone.....
Jest jedno ale....mamy rdzawą wodę obecnie.
Sądzę że winę ponosi Henna+rdzawa woda... ponieważ wszystkie produkty używałam już od dawna i nic się nie działo...
Sami zobaczcie:
Buuu....:< Nikomu nie życzę;///
Jutro muszę kupić farbę- bo jeśli po 2 myciu zrobiły się jeszcze bardziej zielone to już nie ma nadzieji że się wypłuczą:<
Chcę kupić Wellaton 9,3 mam nadzieję że będzie dobrze:<

EDIT: JAK POZBYŁAM SIĘ ZIELENI TUTAJ
Pozdrawiam..

Szampon rumiankowy, Herbal Care, Farmona


Moja opinia
Opakowanie
Przyjemne ,,babcine'' opakowanie, ciemny plastik, z nakrętką, duży otwór
Konsystencja
Dość gęsta, żółta.
Zapach
Typowy rumianek, nie czuć chemii
Wydajność
Bardzo wydajny, stosowałam tylko do oczyszczania
Cena/Dostępność
chyba ok. 8 zł/ Natura,Kosmyk
Pojemność
300 ml
Działanie
Używałam go tylko do oczyszczania, kilka dni myłam też nim co mycie.

Zalety:
-piękny rumiankowy zapach, nie czuć chemii ani typowych perfumowych nut
-wydajny - stosowany zwłaszcza do oczyszczania
-może rozjaśniać, jak to rumianek, polecam blondynkom o przetłuszczających się włosach
-dobrze odkręca się nakrętkę nawet mokrymi rękami
-dość tani
-dobrze oczyszcza -skrzypią włosy
-dobrze się pieni
-brak silikonów i innych oblepiaczy
Wady:
-moje włosy rumianku nie tolerują, więc na długości mi je wysuszył, skalp go jednak uwielbiał
-duży otwór można wylać więcej niż potrzeba

Producent pisze ze szampon nie posiada SLS i racja ale za to posiada SLES - jako oczyszczacz super dla tych co lubią rumianek;)
Mojej głowie SLESy nie szkodzą więc na skalp był super, ale na długości już nie bardzo. Stosowałam go w metodzie OMO.
Zużyłam połowę resztę dałam siostrze, nie mogłam już go męczyć, za długo go miałam -znudził mi się.
Czy polecam?
Owszem, jako oczyszczacz super
Czy kupie ponownie?
Chyba nie, sądzę że najprędzej inną wersję :)
Za to odżywka z tej serii rumiankowa jest genialna na moje włosy -ale w wersji do spłukiwania:)

Pozdrawiam:)

sobota, 16 lutego 2013

Khadi Cassia/Sienna, Neutral - czyli moje pierwsze ,,hennowanie''

,,Hennowałam'' włosy jakiś czas temu. Cassię dostałam od Lubego na urodzinki. Bardzo chciałam sprawdzić jak sprawi się na moich farbowanych na blond włosach.
Najbardziej bałam się, że będę zielona - na szczęście nic takiego się nie stało, no i przesuszu po ziołach, które moje włosy na długości nie bardzo lubią.
Nastawiłam się głównie na miodowy poblask, grubsze włosy i odżywienie - w tej kwestii wszystko się sprawdziło.
Więcej o hennie jej właściwościach, dlaczego tak się robi a nie inaczej  możecie poczytać na blogu Siempre  i na blogu Idalii - dziewczyny znają się na rzeczy:)

W opakowaniu znajduje się czepek, instrukcja, no i proszek w saszetce.
Jak przygotowałam Cassię?:
1.Wsypałam całą saszetkę do talerza porcelanowego - do miski by się nie zmieściło
2.Dolałam sok z 1 cytryny i dość sporo wody
3.Mieszałam, mieszałam i mieszałam aż grudki znikły ( to dość długo trwało, bałam się przelać wody) - drewnianym końcem łyżki.
4.Zakryłam folią, osłoniłam ręcznikiem i dałam koło kaloryfera ( koło, nie na)- by miała ciepło
5.Po ok. 10h ( nie mogłam zostawić na dłuzej bo musiałam wyjść za kilka godzin) dodałam spora ilość odzywki bez silikonów i mieszałam, przez to mieszanki było tez więcej i starczyła na moje włosy na styk.
6.Całość pasmami nakładała mi siostra - ciężko się nakłada.

Cassię trzymałam 2h na głowie - potem aż zaczęła mnie głowa bolec od ciężaru, zmywanie też nie było łatwe, trzymałam włosy jedna ręka a druga myłam - były tak ciężkie że strasznie ciągło mi cebulki.
Zapach - dla mnie super, pachnie mi ziołowa herbatką i do dziś pomyciu mi towarzyszy:)
Włosy nie czesałam przez te 3 dni aż do mycia, i tak nie dało się grzebienia wbić.
Związałam w kok - a że nie musiałam wychodzi z domu było mi łatwiej.



Przesusz ratowałam maskowaniem nawet na 2h i olejowaniem przed myciem.
Pomogła mi Maska NaturVital aloesowa - dobrze nawilża i olej lniany obecnie w testach.
Ciesze się że moje włosy od razu po 1 myciu były już dobrze nawilżone:)
Obecnie moje włosy potrzebują protein, bo co mycie traktowałam ich nawilżaczami.
Podsumowując:

-następnym razem dodać więcej odżywki bez silikonów do mieszanki
-włosy stały się grubsze odrobinę i jakieś ,,obfitsze''
-jeśli chodzi o kolor, trudno złapać to na zdjęciu - starałam się zrobić jak najlepsze zdjęcia, rzeczywiscie są bardziej miodowe 
-są o wiele cięższe - dociążone, widzę to szczególnie na grzywce,

-niestety trochę przesuszyło końcówki i pojawiły się rozdwojenia- moje włosy są bardzo delikatne
-przedłużyła świeżość moich włosów, na 3 dzień już nie wyglądają jakbym je maczała w oleju, duży wpływ ma też kozieradka którą stosuję:)

Wszystkie zdjęcia jak widać są bez lampy błyskowej, w oświetleniu bielszym ( od halogenów) domowym w pokoju i w słońcu które padało przez okno.

EDIT 10.04.2013r.

Po dłuższym czasu jednak nie jestem zadowolona.
Cassia - powinnam się spodziewać , tyle ma ziół - przesuszyła mi okropnie końce - które rozdwoiły się okropnie.
Sprawiła też że włosy z blond zrobiły się zielone:) TUTAJ POST O ZIELENI I TUTAJ JAK SIĘ JEJ TROCHĘ POZBYŁAM
Nie wrócę do niej już nigdy. Moje włosy ziołom mówią - stanowcze nie!
Żegnaj Henno, już sto razy lepiej wyglądaja po chemicznych farbach niestety i nie ,,gniją'':)

Pozdrawiam:)



sobota, 9 lutego 2013

Fryzura XXIX: Chopsticks bun

Kok dzięki któremu nie mam problemów z włosami gdy jestem w domu.
Nie ciągnie, nie szarpie, włosy nie są ściśnięte, najważniejsze - głowa nie boli :)
Mnie niestety po kucyku lub wysokim koku strasznie cebulki bolą- ciągnie;/.
Kok związany na dole gumką szybko u mnie się rozlatuje, a wsuwkami nie chcę ich codziennie katować, poza tym, po nich też mam problem z bolącymi cebulkami jeśli mocno je wbijam by utrzymały ciężar moich włosów.
Moje włosy są cienkie ale ciężkie.
Co potrzebujemy?:
-długopis lub ołówek-ale uwaga najlepszy taki mega gładki na szpicu.
Dzięki czemu łatwo wsuniemy go pomiędzy włosy.
Najlepsze byłyby specjalnie szpule do włosów-jednak nie mogę ich nigdzie kupić, albo patyczki do sushi:)
Są różne sposoby kręcenia tego koka, u mnie sprawdzają się tylko 2 - przy innych włosy mi spadają;//
Trwa to dosłownie moment:)

U mnie sprawdza się ten z Metody 3:
I ten:


A oto przykłady u mnie:)
Polecam i Pozdrawiam:)

czwartek, 7 lutego 2013

Olej kukurydziany - mój must have

Podstawowe informacje:
-tłoczony na zimno
-nierafinowany jest pomarańczowy, rafinowany-żółty
-zawiera 55-65% kwasu linolowego, 12-14% kwasu palmitynowego, 4% kwasu stearynowego, 29% kwasu olejowego
-jest jednym z zasobniejszych olejów w naturalną witaminę E, której posiada średni około 520 mg/kg
-olej schnący
-ważny po otworzeniu 3-4 miesiące
-odporny na ciepło,
-obniża poziom cholesterolu we krwi
-Stosowany w przemyśle kosmetycznym. Ze względu na swoje własności używany przy każdym typie skóry, polecany zarówno dla skóry tłustej, mieszanej, dojrzałej, jak i suchej, wrażliwej czy zmęczonej. Wykazuje właściwości odżywcze, uelastyczniające, łagodzące, poprawia mikro krążenie w skórze,
-Stosowany także szeroko w przemyśle spożywczym. Dostępny w sklepach, charakteryzuje się specyficznym smakiem i zapachem. Stosowany czasami jako dodatek do leków.
(info z wikipedii)

Moja opinia
Jak widać mieści się szklanej butelce, jest to olej nierafinowany, zakupiłam go w zielarskim za 10zł .
Jest bardzo wydajny jeśli chodzi o olejowanie, barwy bursztynowej, zapach -  pachnie orzeszkami, a moim rodzicom  pachnie vanillią wiec jest bardzo ale to bardzo przyjemny, najprzyjemniejszy olej jaki miałam:)
Zmywa się go równie dobrze, nigdy nie miałam przypadku by olej nie został zmyty.
Podczas spłukiwania woda jest żółta.
Zauważyłam, że  kolor moich włosów wciąż pozostaje złoty, sądzę, że może ocieplać koloryt:)
Dość gęsty:)
Działanie:
Działa cudownie, jest moim olejem must have!
Po jego używaniu moje włosy w końcu są wygładzone, dobrze się układają, mają mniej bad day hair:D
Aplikacja jest przyjemnością, pomaga w nawilżaniu moich suchych z natury włosów, odżywia:))
Minusów nie zauważyłam:))
Wszystkie alterry i BD mogą się przy nim schować:)
Zakupię go ponownie na pewno:)
Polecam:)

poniedziałek, 4 lutego 2013

Fryzura XXVIII

Z moich długich włosów nie było łatwo ukręcić tego twista.
Na siostrze wyszło lepiej ma włosy do talii:)
Czas wykonania u siostry: 5 minut
Czas wykonania u mnie: ok 8-10 minut - ciężko było je ogarnąć nie chciały stać w miejscu i sie ciagle zsuwały. Jednak po dobrym spięciu fryzura jest bardzo praktyczna:) No i wiadomo wszystko na czuja, u kogoś wychodzi mi szybciej;)
U siostry z lampą błyskową.


Tutoriale sa na YT wystarczy wpisać French Twist i pojawi się ich masa.
Pozdrawiam:)

sobota, 2 lutego 2013

Akcja Zapuszczanie: Podsumowanie stycznia

Co używałam w celu przyspieszenia porostu w Styczniu:
1.SkrzyOptima: zaczęłam stosować gdy zauważyłam że moje paznokcie maja sie coraz gorzej:< MegaKrzem nie zrobił nic nawet dla nich. SO Pomaga mi zawsze gdy moje włosy wypadają, teraz też świetnie się sprawdził:)
2.MegaKrzem: darmowa próbka 20 tabletek, zapach ziołowy, ziołami się odbija, jednak nic nie zrobił, nawet dla paznokci a widziałam wiele recenzji w których w tej sferze dobrze się sprawdzał.
3.Jantar: przelany do butelki po Rzepie, jego głównym zadaniem miało być nawilżanie skalpu po Seboradinie, po za tym na nic innego nie działa.
4.Seboradin lotion z czarną rzodkwią:  RECENZJA TUTAJ
5.Seboradin balsam z czarną rzodkwią: RECENZJA TUTAJ

W lutym będę stosować:
1.Olejek Khadi: już zaczęłam, jestem póki co pełna entuzjazmu
2.Saponics: muszę wypróbować coś nowego
3.Calcium Panthothenicum: sławna wit.B teraz ja sprawdzę jej działanie
Teraz wiele skromniej, zobaczymy jakie będą efekty:))

P.S.Myślę jeszcze nad kozieradka, chciałabym mniej wypadających włosków szczególnie teraz gdy mam tyle stresów.

Pozdrawiam:)