Wszystkie prawa autorskie do treści i zdjęć znajdujących się na blogu zastrzeżone. All rights reserved:)©

Translate

czwartek, 27 września 2012

Joanna, Rzepa, Serum wzmacniająco-regenerujące do zniszczonych końcówek włosów

Joanna, Rzepa, Serum wzmacniająco-regenerujące do zniszczonych końcówek włosów


Moja opinia
Opakowanie
Tubka łatwo się otwiera i zamyka, bardzo poręczne i wygodne
Konsystencja
Gęsta, koloru białego
Zapach
Typowy dla Rzepy, jednak mi zawsze się podobał, nie zostaje na włosach
Dostępność/Cena
w drogeriach, ja kupiłam w Kosmyku/7zł
Pojemność
100ml
Efekty:
+opakowanie które mogę wszędzie zabrać, lubię tubki
+baardzo wydajny, mam go od maja stosowany ok. 2 miesiące i dalej jest go ponad połowę
+tani
Służy mi tylko do zabezpieczania końcówek.
Z początku byłam nim zachwycona, potem był biovax- ulubieniec i Chii - też niczego sobie.
Najlepiej sprawował się biovax ale z czasem nie widzę różnicy między nimi- moje włosy reagują na nie identycznie, może biovax  trochę lepiej.
Rzepka jest fajna bo mogę stosować ja na suche włosy i ich nie skleja
+nie skleja włosów
+ułatwia rozczesanie
+końcówki miękkie z połyskiem
+zabezpiecza - jednak u mnie już żadne silikonowe serum nie działa długo max na następny dzień po użyciu, temu mogę ja nakładać na suche włosy
+nie tłuści włosów
~regeneracja? nie sądzę to tylko silikony dobre do zabezpieczenia:)
Czy polecam?
Jeśli nie przeszkadza smrodek rzepki, to można spróbować:)
Czy kupię ponownie?
Mam go jeszcze duuużo, może kiedyś pierw przetestuje inne:)
Pozdrawiam:)




środa, 26 września 2012

Aktualizacja włosowa: Włosy we wrześniu

Wrzesień zleciał mi strasznie szybko, jednak to nie był udany miesiąc dla moich włosów.
Mogę śmiało powiedzieć że najgorszy.


Moje włosy we wrześniu:
Niestety znów musiałam zdjęcie robić sama- siostra chora leży w łóżku. Lekko spuszone -szczotka z dzika.

Wrzesień:
Przyrost: zaledwie 0,5cm od  11.09. więc nie widać gołym okiem Sądzę że farba Garnier zawiniła, strasznie szczypała i długo odrostu nie było-biedne cebulki podrażniła i skórę głowy:>
Nigdy więcej Garniera , jedynie moja Wella:*
Przeproteinowanie: Też nie najmilsze dla włosów, były sztywne, łamały się i plątały non stop,  jakoś ujarzmiłam dopiero w tym tygodniu więc całe 2 tygodnie miałam z tym problem : maska jedwabna, a wczoraj emulsja Gloria + miód i łyżeczkę maski jedwabnej-prostuje mi włosy.
Końcówki: były podcięte 11.09 więc temu też przyrostu nie widać, ciachnełam 0,5/1cm 
Olejowanie: zupełnie nie miałam na to czasu, góra raz na 2 tyg, a moje włosy uwielbiaja olej;/
Maski:przesadziłam z odżywianiem, za dużo masek za mało olejowania ;<
Babyhair's: żyją licznie na mojej główce - tyle dobrze, niektóre są naprawdę długie:)
Wypadanie: na szczęście nie jest tak źle, zaczęłam brać suplement - boje się jesieni, zawsze mi mnóstwo wypada, i pije pokrzywkę
Farbowanie: odrosty 11.09, mam zamiar pofarbować całość na coś cieplejszego, naprawdę mi coraz bardziej bieleją, na zdjęciu tak nie widać ale w porównaniu z moją twarzą-bardzo. Marzy mi się złoto-miodowy blond:) Szukam fajnej farby ale pierw i tak zrobię testowe pasemko.
Płukanki: coś co kochają moje włosy a czego nie robiłam:< Od dziś muszę zacząć!
Spanie z mokrymi włosami: wiem że to je niszczy ale nie mam sił wieczór czekać czasami, muszę coś z tym zrobić!

Małe porównanie:
Tutaj widać czarno-na białym że nie urosły :)
Ale są coraz bardziej ,,prosto cięte'' z czego się cieszę:)

W tym miesiącu nauczyłam się że nie mogę przesadzać z proteinami i powinnam z głowa stosować pielęgnację. Teraz wiem że powinnam raz je nawilżać raz proteinować a najlepiej w odpowiednich proporcjach razem. Dalej szukam złotego środka:)
Jak fajnie jest odkrywać coraz to nowsze rzeczy o pielęgnacji:>

Wciąż walczę o zdrowie i długość:)
Pozdrawiam:)







wtorek, 25 września 2012

Balsam ziołowy gęsty - do włosów cienkich i osłabionych - rosyjskie kosmetyki

Balsam ziołowy gęsty - do włosów cienkich i osłabionych


Moja Opinia

Konsystencja
Balsam jest bardzo gęsty- sama nazwa wskazuje, ma kolor zielony - zupełnie jak emulsja Gloria
Opakowanie
Z twardego plastiku, nieprzeźroczyste, porządne, z odkręcana nakrętka - nie ma trudności odkręcenia z mokrymi rękami

Zapach
Przyjemny, ziołowy
Dostępność/Cena
Zamówiłam przez internet ze sklepu bioarp.pl/ 19zł
Pojemność
350ml

Efekty
-konsystencja - gęsta nie spływa z włosów, odpowiada mi też zapach
-bardzo wydajny, mam go jeszcze dużo a na początku nakładałam na całość włosów, włącznie z skalpem
-szata graficzna - podoba mi się, taka ,,babcina''
-Odżywianie:
Balsam też bardzo mocno odżywia włosy,  aż  byłam zaskoczona ( w końcu pisze że dla osłabionych)
Włosy po nim zachowywały sie jak po dużej dawce protein.
Na początku im to odpowiadało jednak z czasem przestało.
Stosowałam go na długość ale niestety moje włosy nie lubią ziół na długości, jedynie na skalpie
Z początku były fajne ale z kolejnymi zastosowaniem puszyły się i były bardzo niesforne.
Mimo miodu w składzie.
Zawsze zanim kupię coś z rosyjskich kosm. sprawdzam jakie ma zioła i czy mi odpowiadają.

Potem stosowałam na skalp, i tu sprawdzał się super.
Użyłam go jako maskę razem z maską Celia -regenerującą i włosy były cudne!
Potem użyłam z balsamem b/s z Joanny i włosy zostały przeproteinowane;/
Wciąż je ujarzmiam, ogromny puch, były sztywne i ciągle się plątały, końcówki zaczęły się łamać.
Użyty z Celią maską nawilżającą - nic nie pomogło - mimo silikonu w Celi, dalej siano.

Wciąż ujarzmiam moje sianko, sądzę że zaburzyłam równowagę między odżywianiem a nawilżaniem, maska co mycie już chyba nie jest mi potrzebna a olejowanie powinno być częstsze:)
Maska jedwabna z współpracy bardzo mi pomogła w końcu ujarzmiła moje włosy.
Spanie w koku ślimaku przestało im słuzyć;/  robią się wtedy sianowate;/

Czy polecam?
Jeżeli Twoje włosy uwielbiają zioła i są osłabione jak najbardziej. :)
Czy kupię ponownie?
Wolałabym przetestować inne-kusza mnie Baikal:)
 Szkoda że nie mogę ich kupić stacjonarnie... 

Pozdrawiam:)





poniedziałek, 24 września 2012

Współpraca z Bioarp.pl

Sama zgłosiłam się do współpracy, produkty z tej strony bardzo mnie zadowoliły więc z chęcią przetestowałabym inne cudeńka.
Dostałam odpowiedź na maila - trochę poczekać trzeba- i od razu wysłałam im listę 5 produktów które bym najchętniej przetestowała.
Obiecali wysłać 1/2. Paczka przyszła do mnie w czwartek.
Ciesze się że to właśnie maska z jedwabiem. Ostatnio strasznie mi się włosy puszą;/
Gdy myje je tradycyjnie -płyn BDF i jakaś odżywka, puch niesamowity, ciągle się plączą i odkształcają, nawet po warkoczu nie mam fal tylko jakieś wykrzywione wygibasy;/./

Gdy umyję tylko odżywką ( Nivea long hair, Isana) są w lepszej kondycji: śliskie i nawilżone.

Domowe recepty - maska do włosów - jedwabna - proteiny jedwabiu i kompleks witamin - stymulacja wzrostu
 

 

Maska ma 500ml, z czego się cieszę bo starczy na całość włosów:)
Mama nadzieje że mi pomoże, ciekawa jestem efektów:)
A potem recenzja:)

Podziękowania za współpracę i zaufanie dla:
Pozdrawiam:)


sobota, 22 września 2012

Fryzura XVIII

Dokładnie nie wiem jak nazywa sie ten splot, ale Luby gdy go zobaczył tak go nazwał:)
Robi sie go z 4 części, zainspirował mnie filmik na YT.:)

 

Przepraszam za jakość, kiepskie światło - pochmurny u mnie dzień:)
Splot bardzo się mi podoba pokombinuje coś jeszcze z nim:>
Pozdrawiam:)

czwartek, 20 września 2012

Hegron, Creme Voeding, Odżywka do włosów bez spłukiwania


Hegron, Creme Voeding, Odżywka do włosów bez spłukiwania


Skład i opinie z wizażu

Moja opinia:
Opakowanie
Duża plastikowa butla, nie przeźroczysta, pod światłem można zobaczyć ile jej zostało
Zapach 
Drogeryjny, bardzo przyjemny
Konsystencja
Wodnista biała ciecz
Cena/Dostępność
ok 10zł/Kupiłam w Kauflandzie bodajże ale ciężko u mnie z dostępnością, kupiona przypadkiem, 
Pojemność:
500ml
Efekty
Jako do spłukiwania:
Plusy
-wygładza dobrze moje włosy
-uwielbiam  jej zapach- długo czuję go na włosach
-ułatwia rozczesywanie
-duża pojemność
-cudownie nawilża mi włosy - moje włosy kochają raz nawilżacze raz proteiny więc ją uwielbiają 
-prosty skład:)
-nie obciąża włosów, nie przetłuszcza 
-nawilża mi skalp
Minusy:
-zbyt wodnista, zdarza mi się wylać za dużo i przelewa mi się przez palce;/
-wielki otwór w butelce
-trochę nieporęczna butelka
-mało wydajna, szybko się mi kończy bo bardzo rzadka:(
Nie używałam bez spłukiwania bo moje włosy nie lubią takich odżywek niestety:)

Czy kupię ponownie?

Oczywiście, gdy tylko ją znajdę i zapasy się skończą bo mam ich duużo:)

Pozdrawiam:)


środa, 19 września 2012

Słodkie wyróżnienie:)

Wyróżnienie dostałam od Złotowłosej, serdecznie dziękuję:)
Zadanie polega na tym by wyróznić 5,10,16 blogów które oglądamy:)
Postaram się wyróżnić te osoby które jeszcze nie były wyróżnione:)
Reszta niech czuje się też wyróżniona ponieważ i tak oglądam was w blogrollu regularnie:)


makapaka 
Mania Bania
Demene
Imprevisivel
Marika
patrycjaa-wardrobe 
Ruda Szopa 
Arachnes

Pozdrawiam:)



wtorek, 18 września 2012

Fryzura XVII

I znów moje kochane warkocze:) Tym razem dobieraniec luźny z boku:)
Kiepskie światło było, widać błysk od lampy z sufitu. Przynajmniej lampa błyskowa się nie włączyła:)

Taka luźna fryzura.:)
 

Moje włosy coś ostanio nie chcą się słuchać:/
Zrobiłam im maseczkę z :siemienia, isany b. i łyżeczki kallosa latte i miodu. Zamiast nawilżenia dostałam puchu!
Na przekór.
Nie rozumiem, czyżby proteiny tak je zdenerwowały?
Zawsze je lubiły. Może są już przeodżywione i się buntują by zminimalizować pielęgnację.
Umyłam je isaną drugi raz i już były ok.
Muszę to odkryć w końcu.


Pozdrawiam:)
Przepraszam za jakość zdjęć.

poniedziałek, 17 września 2012

Szampon wzmacniający z apteczki babuni, Skrzyp i Rozmaryn

Joanna, Z Apteczki Babuni, Szampon wzmacniający do włosów cienkich, delikatnych i ze skłonnością do wypadania



Moja opinia

Opakowanie
Biała buteleczka, z porządnego plastiku, ładna szata graficzna  
Zapach
Bardzo ładny, ziołowy, czuć rozmaryn
Konsystencja
Przeźroczysta, żelowa,gęsta
Cena/Dostępność
ok.7zł w Drogerii, lub innych supermarketach
300ml
Efekty
Kupiłam go gdy nadmiernie wypadały mi włosy.
Wiem ,że szampon nie poradzi sobie ale może chodź odrobinkę pomóc.
Posiada Sles więc nie każdemu podpasuje, mi Sles nigdy krzywdy nie robił , więc nie boję się go używać.
Oczywiście robię przerwy od niego:) A testować trzeba:)
Myję włosy co 2 dzień.
Plusy:
-bardzo dobrze oczyszcza, ale nie czułam ,,skrzypiących włosów'', były nadal gładkie, oprócz tych u nasady-farbowane najczęściej (odrosty) 
-nie plątał mi włosów
-bardzo dobrze się pieni
-baaardzo wydajny, gdy miałam połowę opakowania to dolałam wody by już nie rozwadniać na ręce, stosowałam go ok. 1,5 miesiąca(i była jeszcze połowa) 
-włosy były dłużej świeże, błyszczące, lekkie
-podnosi mi włosy u nasady- wizualnie zwiększa objętość, przez co mam do niego sentyment
-na pewno przyczynił się do zmniejszenia wypadania, nie jest to tylko jego zasługa, ale wspomógł
nie podrażnił, nie spowodował łupieżu ani suszu skalpu
Minusy:
-ziołowy więc trochę przesuszał mi końcówki ( sądzę, że SLeS i zioła się przyczyniły), starałam się nim myć tylko głowę
-SLes dla niektórych może być to duży minus, ale świetny do oczyszczania
-opakowanie, mogłoby być przeźroczyste- łatwiej ocenić ile produktu zostało:)
Czy kupię ponownie?
Zapewne kiedyś jak zapasy mi się skończą, chciałabym pierw spróbować jego braci zwłaszcza tego z proteinami mlecznymi:)

Działa lepiej niż Ziaja chodź nie mam jeszcze o niej zdania wyrobionego:)
Zostawiłam go u lubego i kazałam mu myc nim włosy:> Szybciej się zużyje:D
Ja też czasem oczyszczę sobię nim skalp:)
Pozdrawiam:)

piątek, 14 września 2012

Celia, 1 i 2, Maska do włosów intensywnie regenerująca

Celia, 1 i 2, Maska do włosów intensywnie regenerująca

Skład i opinie z wizażu


Moja opinia
Opakowanie
Szaszetka, typowo próbkowa
Konsystencja
Gęsta, biały mus
Zapach
Delikatny, nie wyczuwalny jakoś szczególnie
Cena/Dostępność
W drogeriach - ja kupiłam w Kosmyk drugą, ponieważ pierwszą wygrałam w rozdaniu / 1,20zł
Pojemność
12ml 
Efekty

W składzie znajduje sie silikon - dimethicone, ja jednak nie boję się go, zmywam z następnym myciem.
Sama maseczka wystarczyła mi tylko (z biedą) na długośc bo na skalp używałam maski drożdżowej.
Wygrałam ją w rozdaniu u Donny i zakupiłam kolejną saszetkę.
Włosy były:
-nawilżone
-delikatne
-jak po proteinowej masce Kallos Latte tylko tutaj były bardziej sypkie
-dobrze się rozczesywały
-nie plątały
Były wręcz idealne,
nie wiem jednak czy to nie zasługa silikonu. Jednak po zastanowieniu, Dimethicone posiada również Ziaja - odżywka do suchych, ale po niej nie było takich efektów-jeśli jakieś były:)Maska z ceramidami rónież a mimo tego ta maseczka zadziałała cuda:)

Do codziennej pielęgnacji bym jej nie używała, jedynie na ,,niedziele'' :)
Musze sprawdzić jej siostrę- czyli nawilżającą:)
Szkoda, że nie ma pełnowymiarowej wersji, leżała by sobie w półce na wielkie okazję.
Czy kupię ponownie?
Tak i już kupiłam:)
Pozdrawiam:>






czwartek, 13 września 2012

Maska drożdżowa-pobudzenie wzrostu

 Maska do włosów drożdżowa - pobudzenie wzrostu (bez PEG i parabenów)



Moja opinia

Opakowanie
Słoiczek z grubego plastiku
Konsystencja
Dla mnie osobiści gęsta - gęstsza od łopianowej
Zapach
Cudowny! Maślane ciasteczka
Cena/Dostępność
20zł/Bioarp.pl
Efekty:
Maskę stosowałam tylko na skalp - w końcu miała pobudzić cebulki, przez co też była wydajniejsza.
Zużyłam ją w miesiąc - stosowania 2/3 w tygodniu.
Plusy:
-moje włoski u nasady były bardzo delikatne, miękkie, błyszczące ,nawilżone i cudownie sie układały - mogłam stosować na całość ale było mi szkoda
-cudowny zapach ciastek maślanych towarzyszył mi do następnego mycia
-przyjemnie się ja aplikowało, gęsta i delikatna ,,ciecz''
-słoiczek z którego można wydobyć całość bez problemowo - na pewno się mi przyda:)
-,,zatyczka'' dzięki której maska podczas jej przewożenia nie wylewała sie po całym słoiczku dostając sie w różne zakamarki,
-nie przetłuszcza, nie podrażnia i nie obciąża - co dla mnie bardzo istotne
-naturalny skład- cudowne oleje które moje włosy uwielbiają jako nawilżacze:)
Minusy:
-nie przyśpieszyła mi wzrost włosa - jednak dla mnie to malutki minus bo działa idealnie
Czy kupię ponownie?
Na pewno ją kupię, co prawda nie przyspieszyła mi wzrostu ale moje włosy ciężko zmusić do szybszego porostu, działa ,,miodzio''. Bardzo przypadła mi do gustu, cieszę się że ja zakupiłam:>
Szczerze polecam:)
Pozdrawiam:)



środa, 12 września 2012

Znów farbowanie odrostów

Kolejne farbowanie odrostów, tym razem nie farba firmy Wella.
Z racji tego że Biedronkę mam za rogiem zakupiłam tam farbe Garniera.
 
To podobno nowe farby Garniera - super rozjaśniające do 4 tonów.

Farbowałam odrosty wczoraj.
Co mogę o niej powiedzieć?
- jest baaardzo rzadka, aż się przelewa i ciężko ją nałożyć
-jest koloru białego 
-jest jej dużo - starczyłaby mi na całe włosy - również kwestia konsystencji
-w środku jest odżywka - cudowny zapach , obłędny takie awokado i jest jej sporo
-jednak odżywka bardzo obciążyła mi włosy;/
-farba ma na stówę amoniak- strasznie ale to strasznie mi śmierdzi, do dziś ja czuję na włosach
-nie wysusza włosów - chodź po welli były 100razy lepsze
-podczas jej zmywania nie czułam w ogóle włosów - zdziwiłam się ale przeszło
-bardzo mnie szczypała skóa głowy, nawet gdy już była zmyta i nałożona reszta maski drożdżowej;/
Co do efektów?
Nie mogę jej nic zarzucić, spełniła swoja ,,misję'' co prawda nie było to super-rozjaśnienie jak pisze na opakowaniu - rodzicielka straszyła że wyjdą białe odrosty. Wyszło jak chciałam, podoba mi się ten kolor, ciepły i słoneczny. Odrosty są ciemniejsze ale nie przeszkadza mi to.
 

 

Czy kupie ją ponownie?
Raczej nie, moja skóra głowy woli Wellę która nie szczypie i nie śmierdzi tak, a efekt mam ten sam. Zobaczymy jak będzie wyglądać gdy się ,,spierze''.
No i małe zakupy:
Balsam z apteczki babuni - zobaczymy czy obciąży mi włosy

Marion maseczka z olejkiem arganowym - na spróbowanie
Maseczka intensywnie regenerująca - ostatnio ją używałam ( wygrana w konkursie u Donny i była super, wkrótce mini recenzja.
Chciałam kupić jeszcze maskę ale pierw muszę wykończyć zapasy, najwięcej mam wcierek.
Pozdrawiam:)

P.S. Podcięłam odrobinę końcówki, nie wiem ile bo ciachałam na oko:)

wtorek, 11 września 2012

Nauturalny Lotion Ziołowy wzmacniający- rosyjskie kosmetyki


Naturalny ziołowy lotion do włosów - wzmacniający

Skład ze strony bioarp.pl


Moja opinia

Opakowanie
Mała poręczna plastikowa buteleczka, z bardzo fajnym ,,klikiem'', ciemny plastik
Zapach
Ziołowy, wyczuwalny ale nie nachalny, delikatny
Konsystencja
Wodnista, żółtawa
Cena/Dostępność
Zakupiony przez internet ze strony bioarp.pl/12zł

Efekty
Zakupiłam go gdy zaczęłam mieć problemy z wypadającymi włosami, wybrałam ten zamiast tego przeciw wypadaniu bo bardziej spodobał mi się skład:)
Gdy stosowałam codziennie -nie jak mówi producent - włosy były bardzo przetłuszczone:< Więc zaprzestałam tego.
Zaczęłam stosować po każdym myciu włosów i skóry głowy.
Stosowany był  3 tygodnie.
Plusy:
-wzmocnił moje cebulki - wyczułam to gdy zrobiłam koński ogon, zawsze nie mogłam wytrzymać nawet godziny bo tak bolały mnie cebulki, po lotionie problem minął
-włosy przestały wypadać - Rzepa nic nie poradziła, lotion natomiast bardzo mi pomógł, stosowałam też maskę drożdżową - recenzja wkrótce i SkrzypOptima ale po ich odłożeniu i ciągłym stosowaniu lotionu - włosy dalej nie wypadały ( no oprócz ich naturalnego linienia)
-koił moja skórę głowy - była bardziej nawilżona, nic jej nie podrażniało
-ma ziołowy zapach bardzo przyjemny i delikatny 
-nie przesuszył mi skalpu - dla mnie duży plus bo zioła zazwyczaj działają źle na moje włosy i skórę głowy ( przykład: Eliksir z Green Pharmacy)
-babyhair's - po jego stosowaniu dostałam wysypu:) Tam gdzie go  aplikowałam mam mnóstwo małych nowiusieńkich włosków ( w miejscach gdzie ich nigdy nie miałam) , tam gdzie nie - mało:) Taki test zrobiłam:>
Wad nie zauważyłam, bardzo mi odpowiada, chodź wolę wcierki z alkoholem - one przyspieszają mi porost, Lotion bardzo dobrze się spisał - zrobił to co obiecuje producent więc nie mogę marudzić:)
Tylko szkoda, że dostępny jedynie (dla mnie) przez internet.
Mam jeszcze pół opakowania- po aplikowaniu z buteleczki z Rzepy, odstawiam na razie by mój skalp się nie przyzwyczaił (taka ma tendencję)  wrócę do niego za miesiąc/dwa :)
Czy kupie ponownie?
Bardzo chętnie gdy tylko skończę zapasy wcierek:) Może skuszę się na inną wersję - zobaczymy:>
Pozdrawiam:)

niedziela, 9 września 2012

Moja włosowa historia

Więc pora teraz na moją włosową historię.
Uwielbiam czytać innych, które mnie bardzo motywują:)
NIEMOWLĘ
Urodziłam się czarnymi lokami

 1992/1993r. 
No i zrobiła się ze mnie blondynka;)

 1995r.
Ja  jako 5 letnia dziewczynka, krótkie brązowe włoski. Wtedy mi przyciemniały bo urodziłam się z czarnymi lokami, potem miałam platynowe blond i zaczęły ciemnieć:)

 1997r. 
Jak widać krótkie brązowe włosiska, starannie podcinane ciągle przez mamę:)

 1999r.
Rocznica | komunii Świętej, na komunii również były krótkie, jak  z poprzedniego zdjęcia:)

  2001r.
Tu nastąpił przełom, pierwszy raz miałam włosy do ramion!
Zaczęłam zapuszczać, bo widziałam jakie długie włosy mają koleżanki więc zapragnęłam też takie mieć:) Mama przestała się nimi interesować  więc rosły zdrowe lecz cienkie - taka już ich natura:)

 2005r.
Najdłuższe włosy w moim życiu. Rosły nieobcinane od 2001r.
Były zdrowe lecz bardzo cieniutkie. Pragnę powrócić do tej długości, wtedy dopiero czułam że są długie.
Wciąż jasno brązowe:)
Ale nie na długo, zaczęły ciemnieć strasznie z czasem, a moja blada twarz robiła się coraz bardziej blada. Wszystkie niedoskonałości było widać jak na dłoni, nawet słoneczko nie pomagało, wciąż biała.
Były wtedy podcięte troszkę i od tamtej pory co jakiś czas ,,podcinałam końcówki'' tak że już nie wróciłam do tej długości nigdy..Bo wiadomo dla moje mamy 1cm = 10cm jak nic ( hah mogłaby być fryzjerką ), twierdziła i twierdzi do dziś ,że są zbyt cienkie by były długie i najchętniej by mi połowę obcięła..
.

 2006r.

Tutaj widać jak potrafiły ściemnieć w zaledwie rok. Powiedziano mi ,że to genetycznie po ojcu i wkrótce będą bardzo ciemne.
Jako jedyna z córek mojego taty jestem na niego podana - i jestem szatynką (no byłabym gdyby nie farbowanie) .
Reszta moich sióstr jest podana na mamę więc mają włosy: gęste, kręcone i kasztanowe.
Moje włosy były, tak ciemne że wyglądałam jak goth .
Tylko dzięki lampie mają jaśniejsze refleksy.
Wyglądały  przez to na przetłuszczone ciągle;/ Jakbym ich w ogóle nie myła;/ 

 2007r. 
Pierwszy raz w życiu pofarbowałam włosy- moja mama farbowała.
Użyłam platynowego blondu - Co wyszło? Jak widzicie rudo złote włosiska;p
 Nie byłam zadowolona z efektu. Wrzeszczałam, że chcę znów brąz!
Ale po jakimś czasie mi się o nich zapomniało i zaczęły mi się podobać:)
Jeszcze u góry były jaśniejsze niż u dołu, wujek mówił że jakby mi słońce włosy wypaliło;/
Podcięte były  kilka cm, bo po farbowaniu bardzo osłabły. a moja mama uwielbia ciąć włosy, więc się nie obyło.Nie pamiętam ile ale było tego naprawdę sporo. 
Tutaj widać że ciemniejszy dół .I już ścięte trochę i tak co jakiś czas mi moja rodzicielka ścinała.

 2008r. 
Bardzo burzliwy okres mojego życia




Po dużym podcięciu:

 2009r. 
Przełomowy rok, Poznałam swojego S.:)
 Jak widać bardzo zniszczone końce;/
Miałam wtedy wiele egzaminów i stresu. Włosów było niewiele:(
Tutaj włosy widzimy przed podcięciem sporym, trochę sobie urosły ale niewiele :(
Włosy się łamały, suche końce mnie prześladowały więc przyrostu w ogóle nie było.
Spięłam w warkocza i zapominałam.
Nie interesowałam się nimi w ogóle.
Po,,wyrównaniu'' przez siostrę włosów podczas zimy, w Maju wyglądały tak:
Kikut a nie warkocz  a na dodatek zniszczony

Październik:

Z włosów do prawie pasa, ścięte do jak widzicie do pachwin.
Byłam w lekkim szoku jak je zobaczyłam.
Na dodatek było to przed studniówką i maturą. Tak tak obcięłam włosy przed maturą!
Ale i tak zdałam:) Dwa razy w życiu przeszłam takie cięcia . Ale po cięciu były jak z reklamy, chodź nie na długo;/.Silikonowy szampon wszystko zakrywał;/  

2010r. 

Włosy urosły tylko trochę, jakby zastopowały.Dalej mnie nie interesowały. Ale pamiętam że czułam, że są długie - chodź wcale nie były;p


Studniówka - luty 2010r. 
Pokręcone przez siostrę na papilotach. Po podkręceniu w spiralki były oczywiście krótsze ale urocze hehe:) 

październik 2010r.
Jak widać ruszyły ale niewiele.Dalej miałam je ,,gdzieś'' .Moja pielęgnacja opierała się zaledwie na szamponie - jaki był w łazience i odżywce bez której nie mogłabym je rozczesać(przynajmniej odżywkę stosowałam).
Wciąż suche końce, rozdwajające końcówki, grzywkę musiałam codziennie prostować, łamały się były wiecznie suche. Używałam silikonowych szamponów ale to pogarszało sytuację. Na początku było dobrze, z czasem znów suche.
Dlaczego farbowałam włosy po całości ciągle?
 Ponieważ farba zatykała łuski  moich wysokoporowatych włosów więc na chwilę miałam spokój  , po czym znów farba wypłukiwała się  z łusek i znów włosy były sianowate.
I tak w kółko...

  2011r. 
Luty:
Jak widać nie urosły jakoś specjalnie.
Wciąż silikony

 Maj 2011r
Najgorsza była grzywka która po prostu była nie do zniesienia, ciągle się wywijała i była taka rzadka:< Co jakiś czas musiałam dodawać do niej nowe włosy, ścinać boczne z długości, bo wyglądała paskudnie;/

  Lipiec 2011r. 
Cały czas farbowane na całej długości.
Końce mnie wkurzały - suche siano, ciągle się łamały widać na porównaniu:
Maj, a lipiec- były przeźroczyste aż...
Widziałam podczas czesania jak spadają pourywane końce moich włosów na ziemię - Było ich mnóstwo!

 Sierpień 2011r.
Pamiętacie HAIR PROJECT najgorsza fryzura?
Po tej ,,hennie'' wytrzymałam tydzień i poszłam po farbę Welli bardzo jasny blond 10/0- dwa opakowania. Wyszedł kolor ten na zdjęciu i STRASZNIE się mi podobał! Szkoda że nie znajduję farby która dałaby taki sam efekt:) Do tego trzymał się bardzo długo:)

Był piękny miodowo-złoto-słoneczny blond:)
Kurde muszę znaleźć taką farbkę:))
Zdjęcie niedługo po farbowaniu więc jeszcze były nawet w porządku.


 2012 r. 
Pewnego dnia przez chęć i ciekawość jak zmienić stan włosów ,które doprowadzały mnie do furii, wpisałam w google jak dbać o włosy.
Tam natknęłam się na blog Anwen i przeczytałam go skrupulatnie. Pomyślałam czemu nie i zaczęłam olejować włosy.
Po pierwszym olejowaniu byłam wniebowzięta!
TUTAJ możecie zobaczyć efekt. I tak się zaczęło moje włosomaniactwo.
Wkrótce potem założyłam bloga, dzięki któremu jestem systematyczna i z chęcią pielęgnuje moje włosy. Owszem często mam gorsze dni ale nie poddaje się!
Zaczęłam w końcu świadomą pielęgnację:)))


 Maj 2012r  
23 Maj
Moje pierwsze włosowe zdjęcie.
Tutaj widać jakie włosy są postrzępione - łamały się wiele czasu a ja miałam to gdzieś i dziwiłam się wielce czemu są aż tak cienkie na końcach?:)
Wtedy zauważyłam, że są dość długie, czego wcześniej nie widziałam.
Olejuje od 14 maja, więc tutaj było w troszkę lepszym stanie tak ,że długość było dość dobrze widać:)

Czerwiec 2012r. 
30 Czerwiec
Trochę puch, zawsze tak mi się robiło po myciu - odkąd nie stosowałam silikonowego szamponu.
Na następny dzień były jednak super:) Podcięte były do 2cm za talię dn.16.06
Dzięki temu jakoś odżyły i urosły dużo według mnie w stosunku do lipca.

Lipiec 2012r. 
23 Lipiec
O wiele grubsze końcówki :) Zyskałam też na gęstości z czego się cieszę:)

  Sierpień 2012r. 
Aktualizacja sierpniowa:)
Trochę urosły, nie tak dużo jak w lipcu, ale średnią normę wyrobiły:)
Gdy moje włosy osiągną  max długość będę je comiesięcznie podcinać by stały się jeszcze zdrowsze:)
Odrzuciłam silikonowy szampon,a silikony w odżywkach -dopuszczam tylko te lotne i zmywalne łagodnym szamponem więc zmywane są przy następnym myciu.
Wszelkie używane przeze mnie kosmetyki można znaleźć w Recenzje Moich Kosmetyków. 
Zdjęcia z 2012r są zamieszczone w Aktualizacji Włosowej jak również w Moje włosowe Porównania

Wrzesień 2012r. 

 

Obecne aktualizacje znajdziecie w 

AKTUALIZACJE WŁOSOWE

No i zrealizowałam HAIR PROJECT nr 14:)

Po dwóch latach pielęgnacji:


Pozdrawiam:)