I znów moje kochane warkocze:) Tym razem dobieraniec luźny z boku:)
Kiepskie światło było, widać błysk od lampy z sufitu. Przynajmniej lampa błyskowa się nie włączyła:)
Taka luźna fryzura.:)
Moje włosy coś ostanio nie chcą się słuchać:/
Zrobiłam im maseczkę z :siemienia, isany b. i łyżeczki kallosa latte i miodu. Zamiast nawilżenia dostałam puchu!
Na przekór.
Nie rozumiem, czyżby proteiny tak je zdenerwowały?
Zawsze je lubiły. Może są już przeodżywione i się buntują by zminimalizować pielęgnację.
Umyłam je isaną drugi raz i już były ok.
Muszę to odkryć w końcu.
Pozdrawiam:)
Przepraszam za jakość zdjęć.
ciekawa odmiana dla dobieranego. Puchem się nie przejmuj, włosy pewnie dopiero w zimie dadzą czadu - przy mrozach (pod czapką) i przez kaloryfery :)
OdpowiedzUsuńI elektryzować, zgrozo!:D
UsuńJaki śliczny :3
OdpowiedzUsuńBardzo ładny warkocz :> Puch może przez Kallosa? Jeśli stosuję tę maskę często,to moje włosy też się buntują i puszą. Raz na jakiś tydzień,dwa jest ok i mam wtedy ładne,gładkie kłaczki :P
OdpowiedzUsuńSpuszyły się pierw po balsamie z apteczki babuni, potem po masce Celi nawilżającej i teraz. Chyba przez proteiny, muszę na razie je tylko nawilżać a proteiny zostawić:)
UsuńJaaaki piękny! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńświetny! czekam z niecierpliwością aż moje włosy urosną i będę mogła tworzyć różne sploty
OdpowiedzUsuńcoś pięknego ;)
OdpowiedzUsuńJaki dłuuugi :))
OdpowiedzUsuńmoże włosy potrzebują chwili wytchnienia od protein ;)
OdpowiedzUsuńczemu ja takiego nie potrafie zrobic? :(
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci wyszła ta fryzurka :))
OdpowiedzUsuńDostałaś wyróżnienie u mnie na blogu:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny warkocz
OdpowiedzUsuńkolejny ładny warkocz
OdpowiedzUsuń