Moja Opinia
Konsystencja
Balsam jest bardzo gęsty- sama nazwa wskazuje, ma kolor zielony - zupełnie jak emulsja Gloria
Opakowanie
Z twardego plastiku, nieprzeźroczyste, porządne, z odkręcana nakrętka - nie ma trudności odkręcenia z mokrymi rękami
Zapach
Przyjemny, ziołowy
Dostępność/Cena
Zamówiłam przez internet ze sklepu bioarp.pl/ 19zł
Pojemność
350ml
Efekty
-konsystencja - gęsta nie spływa z włosów, odpowiada mi też zapach
-bardzo wydajny, mam go jeszcze dużo a na początku nakładałam na całość włosów, włącznie z skalpem
-szata graficzna - podoba mi się, taka ,,babcina''
-Odżywianie:
Balsam też bardzo mocno odżywia włosy, aż byłam zaskoczona ( w końcu pisze że dla osłabionych)
Włosy po nim zachowywały sie jak po dużej dawce protein.
Na początku im to odpowiadało jednak z czasem przestało.
Stosowałam go na długość ale niestety moje włosy nie lubią ziół na długości, jedynie na skalpie.
Z początku były fajne ale z kolejnymi zastosowaniem puszyły się i były bardzo niesforne.
Mimo miodu w składzie.
Zawsze zanim kupię coś z rosyjskich kosm. sprawdzam jakie ma zioła i czy mi odpowiadają.
Potem stosowałam na skalp, i tu sprawdzał się super.
Użyłam go jako maskę razem z maską Celia -regenerującą i włosy były cudne!
Potem użyłam z balsamem b/s z Joanny i włosy zostały przeproteinowane;/
Wciąż je ujarzmiam, ogromny puch, były sztywne i ciągle się plątały, końcówki zaczęły się łamać.
Użyty z Celią maską nawilżającą - nic nie pomogło - mimo silikonu w Celi, dalej siano.
Wciąż ujarzmiam moje sianko, sądzę że zaburzyłam równowagę między odżywianiem a nawilżaniem, maska co mycie już chyba nie jest mi potrzebna a olejowanie powinno być częstsze:)
Maska jedwabna z współpracy bardzo mi pomogła w końcu ujarzmiła moje włosy.
Spanie w koku ślimaku przestało im słuzyć;/ robią się wtedy sianowate;/
Czy polecam?
Jeżeli Twoje włosy uwielbiają zioła i są osłabione jak najbardziej. :)
Czy kupię ponownie?
Wolałabym przetestować inne-kusza mnie Baikal:)
Szkoda że nie mogę ich kupić stacjonarnie...
Pozdrawiam:)
Zioła potrtafia byc zdradliwe. Nie wszystkie wlosy je lubia - moje tez za nimi nie przepadaja.
OdpowiedzUsuńPrzy jesiennej aurze moje wlosy tez robia sie sianowate :( bede musiala wrocic do czestego olejowania
Ja również bo zaniedbałam je:>
UsuńProteiny-czyli to co moje wypadające włosy na razie baaardzo lubią ;3
OdpowiedzUsuńKupiłaś go gdzieś stacjonarnie czy zamawiałaś przez internet?
Ja myję odżywką, więc raz na jakiś czas taki szampon na pewno, by mi nie zaszkodził <3
Choć butelka wygląda na trochę nieporęczną to wspomnienie o łatwości z odkręcaniem... Wielki plus(czasem nie może sobie poradzić z otwarciem mineralnej ._.")
Wow moce odzywienie ? Lubię to ! :)
OdpowiedzUsuńmuszę w koncu coś rosyjskiego zamowić ;)
OdpowiedzUsuńTy już masz a ja ciągle myślę aż dyńka mi puchnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam te buteleczki,ta babcina szata graficzna do mnie przemawia ;) Skoro balsam działa podobnie jak proteiny to nie wiem czy byłby dla mnie dobry...
OdpowiedzUsuńKusisz mnie tymi rosyjskimi cudami! Ale obiecałam sobie chwilowo koniec z zakupami.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym kosmetyku, ale musze ci napisać, że masz piękne włosy! <3333333
OdpowiedzUsuńo rosyjski? i mówisz że dobry?
OdpowiedzUsuń