Mam sporo na głowie - święta będę spędzać m.in. na pisaniu analizy badań pedag.
Ale postaram się cokolwiek zamieścić.
Włosy niestety znów mają zielone przebłyski zamierzam zrobić im kąpiel rozj. na 3% wodzie bo ten kolor to tragedia;/
Do sedna...
Z tego co idzie zauważyć każdy mierzy włosy inaczej.
To ile poszczególne włosy mają cm zależy głównie od miejsca przyłożenia miarki jak również naszych ,,fizycznych długości''
Chciałam mierzyć od linii czoła - jednak mam grzywkę co dla mnie jest problemem.
Najdłuższe pasmo - serio, nie wiem które chwycić i za każdym razem wychodzi inaczej.
Przyrost u mnie jest bardzo klarowny ponieważ mam ciemny odrost na jasnych włosach - problem z głowy.
Tylko, że czasem włosy rosną szybciej z tyłu niż z przodu.
Ale i tak podaję zawsze przyrost z grzywki no i pasm odrobinę za nią.
By mieć pewność - zrobiłam miarkę na ścianie.
Włosy mierzę tak jak mierzy się wzrost -dla mnie najłatwiej.
I wiecie co?
Często się sprawdza, że to co na ścianie = odrost:)
Potem sprawdzam jeszcze miarką od czubka głowy .
Czerwona kropka to dla mnie czubek głowy:) Gdy do niego przykładam metr, jest dokładnie, po wyprostowaniu, w miejscu gdzie zaznaczam wzrost. Strasznie jestem skrupulatna i dokładna w takich rzeczach.
Moje fizyczne długości :
Jak widzicie -to rysunek schematyczny.
Mam 170 cm wzrostu.
U mnie :
Talia to 60 cm.
Dołeczki venus czyli tak gdzie pas - biodrówki podpowiadają, jest 67 cm
Obecnie mam 72 cm to jest ostatnia wystająca kość nad ,,rowem'' - że tak to nazwę;p
Mój cel to koniec kości ogonowej czyli u mnie 77 cm
A 80 cm to porządna i solidna długość końca kości ogonowej :)
Wszystko zależy tez od wzrostu. U niskich osób 70 cm to już koniec kości ogonowej a u b.wysokich zaledwie talia.
Bywa też, że u niektórych osób talia jest wyjątkowo długa - co też ma znaczenie.
U mnie jest od razu gdy kończą się żebra.
Mierzenie jest dla mnie ważne -wiem co działa a co nie na mój przyrost.
Choć częściej nie działa niż działa;p
Przyrost największy u mnie to 1,3cm z wspomagaczami.
Przyrost bez wspomagaczy to zaledwie 0,5/0,8 cm.
Zazdroszczę innym większego przyrostu - mogłabym już mieć wymarzoną długość i spokojnie podcinać co miesiąc włoski:)
A jak wy mierzycie przyrost?
Pozdrawiam:)
Dobry sposób nie pomyślałam o takim mierzeniu ;)
OdpowiedzUsuńTeż zamierzam poświęcić jedną ścianę na zrobienie miarki włosowej. ;)
OdpowiedzUsuńPorównywanie ze zdjęć - słabo mi wychodzi, bo za każdym razem stoję w innej odległości, lub TŻ robi zdjęcie pod innym kątem...
Mierzenie "w powietrzu" też się nie sprawdza - za każdym razem inny wynik, nawet przy pomocy kogoś. :)
no u mnie zze zdjeciami tez bywa różnie, tez stoję byle jak i często moje włosy sa powyginane ze przyrost ciezko zobaczyc;'D
UsuńUdało mi się sprawdzić wczoraj! To, co oznaczyłam sobie jako biodra, jest u mnie niżej, o jakieś dobre 3 cm, niż dołeczki Wenus.
OdpowiedzUsuńWięc czekam i czekam i czekam...i nadal nie mogę świętować włosów do bioder.
Też muszę mieć co miesiąc zmierzone włosy dokładnie, co do 0.5 cm i koniec. "Pasmo kontrolne" mnie nie przekonuje ani trochę, szansa, że wybierze się co miesiąc to samo wynosi zero :D
Urosną nim sie obejrzysz;D
UsuńPasmo u mnie też sie nie sprawdza;D
Ja mierzę odrosty, ale różnica w kolorze jest teraz dużo mniejsza bo kolor się wypłukał w ciągu niemal 14 miesięcy. Zamierzam zacząć mierzyć pasemko kontrolne - zawsze mam przedziałek w tym samym miejscu i będę mierzyć pasemko najbliżej twarzy.
OdpowiedzUsuńJa włosy niekiedy mierzę ile urosło patrząc gdzie się kończą i zapamiętuje gdzie się kończyły teraz mam z 5 cm za pas ale nosze tuniki więc nie widać ;p
OdpowiedzUsuńpodziwiam za pamięc, u mnie by nie dało tak rady;d
UsuńNie mierze włosów.
OdpowiedzUsuńTy masz proste, aj bym musiała je chwytać i prostować, bo przecież skręt różny... Raz większy, raz mniejszy... A to mi nijak nie pasuje. Nie chwycę tego samego pasma, pomiar będzie niedokładny... Nie mam odrostu, by od niego mierzyc ani nic...Więc się buntuję ;3.
A co do twojego wzrostu-> Zazdroszczę! Ja "Mam-prawie-1.60m" ;3
Jak więc sprawdzasz przyrost?;D
UsuńPasemko kontrolne?
Nie sprawdzam w ogóle, o.
UsuńWidzę, że rosną.
Może widać po dłuższym czasie, ale widać ;3
Zreszta mi wcale bardzo nie zależy na długości, ba, myślałam czy by ich nie ściąć ;3
A to Ci zazdroszczę że zapuszczanie masz z głowy;))
UsuńGorzej z pielęgnacją ;3
UsuńJesli.chodzi o mierzenie to moze sprobuj z mokrymi? Bedzie latwiej (:
UsuńJa nigdy nie mierzę- mam kręcone :(
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na konkurs- rosyjskie kosmetyki do wygrania :)
O właśnie wczoraj szukałam informacji jak mierzyć włosy, bo odrostów niestety nie mam i nie wiem nawet jaki mam przyrost bez wspomagaczy :(
OdpowiedzUsuńJa już dobre 4 miesiące jak nie mierzyłam przyrostu. Muszę do tego wrócić.
OdpowiedzUsuńfaktycznie, na to nie wpadłam, zawsze kombinowałam jakoś wykręcając ręce itd. :D
OdpowiedzUsuńA na ścianie może też ktoś ci pomóc zaznaczyć to nie jest duzo roboty więc chyba się zgodzi;)
UsuńA ja nie mierzę bo nie potrafię :P Za każdym razem wychodzi mi inny wynik. Najprościej byłoby mierzyć pasmo kontrolne na grzywce,ale problem w tym że moja grzywa rośnie szybciej niż reszta włosów. Żyję więc w nieświadomości co do długości mojej czupryny ;)
OdpowiedzUsuńTaka błoga nieświadomość tez jest fajna;D
UsuńU mnie 80cm to długość włosów do bioder... Obecnie mam ok. 65cm, a chciałabym właśnie 80cm :*
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej urosłY!;)
UsuńMasz baaardzo długie włosy, zazdroszczę :) fajny ten pomysł z mierzeniem długości włosów stojąc przy ścianie, chyba spróbuję :D
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie niewłosowe-mogłabyś mi powiedzieć jak wstawiłaś tego gifa po prawej? ;) ja za nic w świecie nie mogę zamieścić czegoś w formacie gif, zawsze po dodaniu ten obiekt się nie rusza :( a chciałabym, żeby to wyglądało tak jak plecenie warkocza u Ciebie :)
Siostra mi go robiła w Photoshopie składała i jako gif zapisała. Może zależy od programu w jakim robisz?
Usuńzazdroszczę włosów!
OdpowiedzUsuńswego czasu też tak mierzyłam włosy :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze swoich nie mierzyłam :D
OdpowiedzUsuńMi akurat wlosy mierzy maz :). Mi wlasnie roznie to wychodzi :D
OdpowiedzUsuńMam straszny problem z dokładnością mierzenia - metoda ze ścianą jest dla mnie nieodpowiednia - mam na razie za krótkie włosy. Mierze miarką od czubka głowy, ale też nie zawsze wychodzi - a to włosy śliskie i ręka się przesunie, a to mocniej falują. Pozostaje mi orientacyjne mierzenia i robienie zdjęć - na zdjęciach zauważę 3-miesięczny przyrost :P Z miesięcznym może być gorzej ;)
OdpowiedzUsuńMój przyrost bez wspomagaczy jest podobny do twojego. Chciałabym żeby był to chociaż 1 cm, ale niestety geny robią swoje.
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy, bardzo ładny kolor :)
No niestety geny top geny:<
UsuńDziękuję;)
Nigdy nie sprawdzałam tak długości, może w święta sprawdzę moje odpowiedniki długości.
OdpowiedzUsuńMój przyrost bez wspomagaczy to 1-1,2cm, aktualnie nie robię nic żeby go przyspieszyć, bo przechodzę chyba jakiś mega włosowy kryzys i nawet myślę o ścięciu włosów do ramion.. Mam ich serdecznie dosyć, nie wiem czy to chwilowe czy nie, ale nie mogę na nie patrzeć :/
Oby to tylko chwilowy kryzys:< Masz piekne włosy nie ścinaj!
Usuńo. to ja nawet nie muszę mierzyć, bo też mam 170, więc pewnie u mnie będzie wychodzić podobnie :P
OdpowiedzUsuńW życiu by na to nie wpadła, taki prosty sposób a jaki logiczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńi zapraszam http://natmakeupart.blogspot.com/
Genialny pomysł! Według tego mam 60 cm!
OdpowiedzUsuńDopiero przed chwilą trafiłam na ten post- rewelacja. Nigdy nie wpadłabym na taki sposób mierzenia włosów :D Genialne w swej prostocie :)
OdpowiedzUsuńJestem wielką szczęściarą i mój naturalny przyrost to około 2-2,5cm na miesiąc, a ze wspomagaczami zwykle dochodzi do około 3cm :) Potwierdzone comiesięcznymi pomiarami i zdjęciami :) Zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam ale może ktoś będzie chętny rzucić okiem :)
OdpowiedzUsuń