Moja opinia:
Używałam go tylko do zabezpieczania końcówek, ze względu na oleistośc, silikony i pq.
Opakowanie
Wygodna, plastikowa buteleczka. Atomizer genialny! Nie zacina się rozpryskuje równomierna mgiełkę - wprost ideał dla mnie.
Konsystencja
Jest dwufazowa, więc należy wstrząsnąć przed użyciem.
U góry jest jasno niebieski płyn, na dole żółty oleisty.
Zapach
Delikatny, nie wyczuwalny
Cena/Dostępność
10zł/Drogeria Kosmyk
Efekty:
Na mokro :
Po myciu spryskiwałam końcówki włosów, jednak nie widziałam żadnych efektów.
Na mokro u mnie sie nie sprawdza. Podobnie jak jego brat Glossy.
Na sucho:
Idealny!
Wygładzał mi końce, błyszczały - i najważniejsze że mimo iż jest to olejek nie otłuszczał ich!
Jestem nim zachwycona.
Nie stosowałam go na całe włosy bo nie miałam takiej potrzeby bałam się trochę otłuszczenia, w przypadku moich końcówek to nie możliwe one chłoną każdą ilość oleju.
Prawie już dobił dna.
Oczywiście nie zauważyłam jakieś szczególnej regeneracji.
Miał zabezpieczać i i tyle- spisał się.
Jedyna mgiełka która mi odpowiada.
Inne puszą mi włosy, plączą;/
Czy polecam?
Tak.
Czy kupię ponownie:
Tak!
Zakupiłam już jej brata na próbę.
Efekty początkowe?
Również muszę stosować na sucho. Na mokro zbyt je strączkuje.
Jest bardziej tłusty od brata.Przeźroczysty.
Uwaga: Bardzo prostuje włosy, i trzeba bardzo uważać z ilością - może przetłuścić włosy.
Skład ma mniej złożony i jak dla troszkę lepszy choć mniej olejów.
No i ja ma pompkę.
Pozdrawiam:)
Ciekawe, ciekawe może spróbuję do zabezpieczania, bo jedwab dobija dna. Moje końce też piją jak szalone (_^_ przydałoby się ściąć, ale tak szkoda centymetra nawet, eh).
OdpowiedzUsuńZnam to, tez mi tak strasznie ich żal. Podetne dopiero po akcji zapuszczanie:)
UsuńZachęcający ma skład :)
OdpowiedzUsuńgdzie tu takie cudo znalezc? ja nie mam w Rzeszowie Kosmyka :(
OdpowiedzUsuńjako zabezpieczenie stosuje tylko odzywki b/s - i to przewaznie na mokro. wlosy przez chwile sa jakby tlustawe, oblepione, ale za jakies 5 minut widac ze ladnie wszystko wypily :)
Mgiełek używam raczej w lecie. Teraz,zimową porą stosuję od czasu do czasu odżywki z silikonami i obowiązkowo po każdym myciu jedwab na końce :)
OdpowiedzUsuńJedwab u mnie tez obowiązkowo, odżywka b/s z z silikonem nie za często - strasznie mi obciąża włosy;/
UsuńEch, msze wypróbowac wreszcie markę Kallos! Ten pierwszy zółto-niebieski brzmi dosc ciekawie. Kiedyś, jak znajdę Kallosa u mnie to na pewno wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńNigdy się z nim nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i nie wiedziałam jak go zużyć, tak mi nie pasował. Kupiłam go za 7 zł w Multidrogerii, ale nie zakupie więcej bo jest na bazie ciekłej parafiny i silikonów...nie robił nic z włosami, ale tez ich nie obciążał. Fakt buteleczka genialna:P
OdpowiedzUsuńMi ani silikony ani parafina nie szkodzi na końce, z reszta włosów jest inaczej. Dobrze zabezpieczał:D
UsuńFajny ten olejek, muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten olejek, chyba się za nim rozejrzę jak wykończę swoje serum, ale nie wiem kiedy to będzie, bo jest strasznie wydajne:)
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy...:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, mam do rozdania aż 4 nagrody wartości 300 pln
http://otulona-zapachem.blogspot.com/2012/12/moje-pierwsze-rozdanie-i-nagrody.html