Z racji tego że uwielbiam warkocze, zrobiłam koronę.
Zaczęłam od przedziałka z boku. Często pletę go i mam cały dzień z głowy, trzyma się bardzo dobrze jeżeli dobrze się go zepnie:).
Warkocz który zostaje, wkładam pomiędzy francuza plecionego przy głowie i spinam wsuwkami:)
Jest idealna do sercowatej i trójkątnej twarzy jak moja:)
Zdjęcia przy sztucznym świetle bez lampy.
Widać moje odrościaki, wkrótce je pofarbuję:)
Kolor coraz bardziej mi jaśnieje, zbyt dużo białego mam - pasemka w kwietniu. Musze pofarbować całość.
P.S pofarbowałam odrosty, wkrótce zamierzam tez całość - bo obecnie mój kolor to sprany blond , okropnie chłodny.
Pozdrawiam:)
POwinnaś mieć taką złotą korone jeszcze na tym - za takie piękne fryzury :) Ja nawet mam probleM ze zwykłym warkoczem :(
OdpowiedzUsuńPraktyka czyni mistrza więc nie poddawaj się:)
UsuńNo ja jak zwykle jestem zakochana w Twoich fryzurach. Ahhh...kusisz!
OdpowiedzUsuńkorona świetna, zawsze chciałam umieć. z jakiego powodu ten "fejspalm"?;)
OdpowiedzUsuńNie fejspalm, zakrywałam twarz xD ^^
UsuńZazdroszczę talentu! Ja mam problem ze zwykłym warkoczem zaczynającym się na czubku głowy a o takim cudzie nawet nie marzę!
OdpowiedzUsuńpięknie Ci to wyszlo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNominowałam cię ;) będzie mi miło jeśli odpowiesz na pytania ;*
OdpowiedzUsuńDziękuje z przyjemnością:)
UsuńNie mam cierpliwości do takich fryzur, nigdy mi nie wychodzą :(
OdpowiedzUsuńWygląda przewspaniale :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSłońce,wyróżniłam Ciebie,otagowałam.
OdpowiedzUsuńDziekuję:*
Usuńpiekna korona. uwielbiam takie upięcia ;)
OdpowiedzUsuńCudowna ta korona!
OdpowiedzUsuńOdpisałam Ci na pytania u mnie an blogu pod Twoim komentarzem :*
mi chyba za sto lat by się nie udało takiej pięknej zrobić :)
OdpowiedzUsuń