Niedawno znów pofarbowałam odrosty. Dokładnie 8.11.
Mam zamiar kupić farbę i pofarbować całość. Zamierzam użyć 9.3 Welli z mniejsza wodą ponieważ moje włosy zamiast żółknąć, płowieją.
Te u góry przy głowie są ładne jeszcze, a reszta robi się coraz bardziej biała i płowa. Kolor się wypłukał doszczętnie.
Ostatni raz farbowałam całość w kwietniu więc nie ma co się dziwić.
Odrost pofarbowany jest ciemniejszy i bardziej płowy niż zwykle.
Pierwsze zdjęcie z 8.11 - dzień farbowania, sztuczne światło.
Dziś 14.11 - lepsze światło z okna, tylko odblask żółty na grzywce przez mały halogen.
No cóż trzeba lecieć po farbkę!
P.S. mam praktyki więc ciężko mi pisać systematycznie.
Pozdrawiam:)
też ostatnio miałam Wellaton:)
OdpowiedzUsuńWellaton to jedyna farba przy której moje włosy nie są suche i rosną dalej:)
UsuńMasz piękne włoski :)
OdpowiedzUsuńNo to wiem ,jaka farbę kupię tym razem;jeśli chodzi o odrosty-ie lubię ich-fuj,a fuj.
OdpowiedzUsuńJak dobrze zaakceptować swój naturalny kolor i nie musieć farbować :D
OdpowiedzUsuńśliczne masz włosy. Ja jestem na etapie zapuszczania.
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie
kosmetykoholizm.blogspot.com
Prześliczne są te twoje włoski :) W każdym odcieniu.
OdpowiedzUsuńJa w tej chwili zapuszczam odrost :) Potem może użyję jakiejś farby, okaże się :D
Ale Ci rosną te włosy,szybkie są :D Ja nie mam zastrzeżeń do Twojego blondu :)
OdpowiedzUsuń