Ja stwierdziłam, ze lepiej to mieć za sobą zanim właśnie przyjdzie takie niezależne i odpowiedzialne życie. Póki jestem w liceum i jestem na utrzymaniu rodziców w większym stopniu, to zabieram się za prawko, zeby nie odkładać na czas studia/praca/samodzielne życie.
Brawo,brawo-tylko nie rób kochana przerwy w prowadzeniu auta.Dla mnie -dobra muzyka-samochód-polska droga-szybkość-to odlot-całkowita koncentracja ,pojazd pod twoją kontrolą,i noga i gaz i ponownie koncentrcja-kocham to,problemy zostawiam za sobą,czuję wolność.Skarbuś,nie chcę Ciebie przestraszyć ale jak przysypie śnieg ,nie wsiadaj sama za kierownicę.Ja tak zrobiłam,mimo że brat,Wojtek tłumaczyli ,przypominali o ruszaniu z dwójki,hamowaniu pulsacyjnym itp.wpadłam w poślizg-coś niesamowitego,zupełny brak kontroli nad autem-widziałam drzewo,na które kierował się samochód,trzasnęłam w nie a potem dachowanie ,ból i przerażenie,nie miałam jak się wydostac,po kilku minutach podszedł pan i powoli mnie wydostał.Boli mnie to,że rozwaliłam wóz,który dostałam po śmierci taty od brata.Nie ważne dla mnie było zdrowie.Widocznie czuwała nad moją osobą dłoń taty-wyszłam cało-no prawie.Po wypadku nie czekałam długo-zaczęłam prowadzić ponownie ,przezwyciężyłam siebie,po prostu kocham to .Uważaj na siebie
To musiało być traumatyczne przeżycie :< Obiecuję, że nie wsiądę sama na śniegach:) Uwielbiam jeździć więc wiem co czujesz:) Dobrze że nic Ci się nie stało :* Będę uważać:*
Gratuluję:) Miałam dwa dni po Twoim i pieszy perfidnie wylazł mi na pasy. A egzaminator był bardzo miły i zostało mi tylko zatrzymanie w wyznaczonym miejscu. Kiedy zakreślał wszystko to, co już zrobiłam to miałam łzy w oczach:( Gdzie zdawałaś jeśli można widziec?:)
Gratulacje :*
OdpowiedzUsuńTo teraz nam zdradź jaką miałaś "szczęśliwą" fryzurkę kiedy zdawałaś ? :P
Wkrótce ją zamieszczę:D
UsuńBrawo !
OdpowiedzUsuńMnie to czeka w styczniu.
Od środy kursy.
A to spokojnie:D
UsuńGratulacje! :D
OdpowiedzUsuńDzieki:D
Usuńo kurde, też bym chciała za pierwszym zdać :D gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSzczerze ci gratuluję xD
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiem czy sie za to brać, bo nie zdążę przed nowymi przepisami ;3
Dzięki;D
UsuńZ tymi przepisami to temat kontrowersyjny, instruktor mówił że to trochę potrwa zanim ktoś w ogóle się za to zabierze:)
Dziekuje:))
OdpowiedzUsuńJa się nie wybieram póki co- mam opory :D
OdpowiedzUsuńMnie zapisał narzeczony, nie miałam wyboru;d
UsuńJa stwierdziłam, ze lepiej to mieć za sobą zanim właśnie przyjdzie takie niezależne i odpowiedzialne życie.
UsuńPóki jestem w liceum i jestem na utrzymaniu rodziców w większym stopniu, to zabieram się za prawko, zeby nie odkładać na czas studia/praca/samodzielne życie.
gratualcje :)
OdpowiedzUsuńjakie to szczescie, ze ja juz mam to dawno za soba :)
brawo;DDD
OdpowiedzUsuńGratulacje :) ja też zdałam za pierwszym ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję:) Wiem jakie to przeżycie:D
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńPamiętam moją radość jak się udało :)
To szerokości i przyczepności życzę :)
a weś musiałaś przypominać??
OdpowiedzUsuńoczywiście gratulacje, ale ja to tylko teorie zdana mam a czekam na jazde boje się:)
Spokojnie, dasz rade:D
UsuńGratuluję! :) Też miałam takie szczęście i od lipca jestem KIEROWCZYNIĄ :D
OdpowiedzUsuńGratulacje:*
OdpowiedzUsuńPamiętam jak sama zdawałam trzy miesiące temu. Oj, był stres:D Na szczęście wszystko poszło gładko i również zdałam za 1 razem:)
No to super!:D
UsuńNo to gratuluję i witam w gronie zmotoryzowanych!
OdpowiedzUsuńgratuluję! ;) ja zdawalam rok temu ;p i zdalam za drugim razem jazde , ale bardzo sie cieszylam ;)
OdpowiedzUsuńRadość jest większa niz po maturze xD
UsuńGratulacje!:)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńbrawo! ;*
OdpowiedzUsuńgratulacje ! ; )
OdpowiedzUsuńmnie to czeka w przyszłym roku : )
Gratuluje:D
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję. To duża sztuka zdać za pierwszym podejściem.
OdpowiedzUsuńgratulacje :) pamiętam jak sama niedawno się cieszyłam ze zdanego prawka i nie mogłam uwierzyć, że udało się przy pierwszym podejściu ;)
OdpowiedzUsuńJa dalej jestem w lekkim szoku^^
UsuńBrawo,brawo-tylko nie rób kochana przerwy w prowadzeniu auta.Dla mnie -dobra muzyka-samochód-polska droga-szybkość-to odlot-całkowita koncentracja ,pojazd pod twoją kontrolą,i noga i gaz i ponownie koncentrcja-kocham to,problemy zostawiam za sobą,czuję wolność.Skarbuś,nie chcę Ciebie przestraszyć ale jak przysypie śnieg ,nie wsiadaj sama za kierownicę.Ja tak zrobiłam,mimo że brat,Wojtek tłumaczyli ,przypominali o ruszaniu z dwójki,hamowaniu pulsacyjnym itp.wpadłam w poślizg-coś niesamowitego,zupełny brak kontroli nad autem-widziałam drzewo,na które kierował się samochód,trzasnęłam w nie a potem dachowanie ,ból i przerażenie,nie miałam jak się wydostac,po kilku minutach podszedł pan i powoli mnie wydostał.Boli mnie to,że rozwaliłam wóz,który dostałam po śmierci taty od brata.Nie ważne dla mnie było zdrowie.Widocznie czuwała nad moją osobą dłoń taty-wyszłam cało-no prawie.Po wypadku nie czekałam długo-zaczęłam prowadzić ponownie ,przezwyciężyłam siebie,po prostu kocham to .Uważaj na siebie
OdpowiedzUsuńTo musiało być traumatyczne przeżycie :< Obiecuję, że nie wsiądę sama na śniegach:) Uwielbiam jeździć więc wiem co czujesz:) Dobrze że nic Ci się nie stało :* Będę uważać:*
UsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:) Miałam dwa dni po Twoim i pieszy perfidnie wylazł mi na pasy. A egzaminator był bardzo miły i zostało mi tylko zatrzymanie w wyznaczonym miejscu. Kiedy zakreślał wszystko to, co już zrobiłam to miałam łzy w oczach:( Gdzie zdawałaś jeśli można widziec?:)
OdpowiedzUsuńW Bielsku-Białej z takim miłym starszym panem egzaminatorem:)
Usuń