Wszystkie prawa autorskie do treści i zdjęć znajdujących się na blogu zastrzeżone. All rights reserved:)©

Translate

środa, 3 października 2012

Jak śpię z moimi włosami?

Jak spać ,, z włosami'' dla mnie to był naprawdę odwieczny problem.
Propozycje:
1.Rozpuszczone włosy : 
Edit:
- z początku byłam przeciw, ciągły, spałam na nich, Luby mnie cudził, zahaczały się o guziki itp.
- obecnie przerzucam przez poduszkę nad głową i jakoś daję rady, nie jest to 100% dobra metoda ale nie jest też źle:)
- włosy odpoczywają-  gdy nosi się je cały dzień spięte;
-można zabezpieczać silikonowym serum lub jedwabiem na noc:)

2.Warkocz

-bardzo wygodny - do czasu, teraz gdy włosy są dłuższe naprawdę przeszkadza, gniecie mnie w plecy lub w inne części ciała gdy na nim nie chcąco leże i co z nim zrobić gdy tak wędruje?
-ciągłe fale- falowane na pewno to ucieszyłoby ale nie mnie, czasami mam ich naprawdę dość
-końcówki: z własnego doświadczenia widzę że się niszczą niestety w warkoczu, zabezpieczam je ale wiecie  przygniatanie, ocieranie co począć.

-korzystam z niego tylko gdy mam gorszy dzień - gdy wyglądają jak siano, miewają takie dni - po przeproteinowaniu zwłaszcza - ale dałam już z tym radę lub koniecznie chcę fale a włoski są naprawdę nawilżone
-na noc staram się zapleść jak najniżej - zmniejsza to ryzyko ,,starcia'' włosów:)

=od czasu do czasu 

3.Koczek ślimak na czubku głowy
-piękny skręt - naprawdę daje efekty naturalnego skrętu bez stylizacji, jednak u mnie tylko gdy włosy sięgają max pasa.

-efekt push-up- cudownie podnosi włosy u nasady - najlepiej gdy kok był nad czołem;
-obcieranie dolnej warstwy włosów - dobrze i źle- dla mnie osobiście nie za dobrze bo pod spodem mam włosy wysoko porowate które niezwykle się plączą ,to je dobija  i mnie bo tą warstwę przycinam ciągle by w końcu wydobrzała
-cebulki: luźny jest najlepszy, ale ja nie umiem takiego, spięty mocno nie wchodzi w grę, za dużo włosów mam (chociaż cienkie to ciężkie) i się zsuwają i wychodzi g**** a nie kok, ciągnie też strasznie moje biedne cebulki, które odczuwają ciężar włosów
-wygoda: jak dla mnie 50/50, jak kok ,,kula'' mi się nad głową to szału dostaje bo mnie ciągnie, a z 2 strony nic mi nie lata kolo twarzy
=zazwyczaj, chodź ostatnio mniej

4.Luźny kucyk:

To moje ostanie odkrycie - robię kucyk wysoki, kładę się do łóżka, przekładam włosy nad poduszką  i spuszczam gumkę - by mi nie ciągła cebulek, póki co to działa.
Wiem, czasem budzę się i włosy leżą koło mnie - ale koło! nie pod, nauczyłam się je poprawiać na śnie i znów przekładać za poduszkę by mogły swobodnie wisieć - tam nic ich nie ociera - zwłaszcza końcówki:)

Co mnie ucieszyło: Mój Luby też mi je przekłada gdy ze mną śpi:D Zauważyłam ostatnio gdy byłam lekko obudzona:)) Boi się, że mnie pociągnie, bo to naprawdę niemiłosiernie boli:<
Jak miło z Jego strony:*
Włosy rano są proste i co najważniejsze mogły doschnąć spokojnie -czasem po prostu jestem tak padnięta, że nie dam rady czekać.
-otarcie z tyłu - sądzę, że jest mniejsze ponieważ włosy leżą luźno a nie są spięte w jednej pozycji
=póki co najlepsze dla mnie rozwiązanie

*musiałam uraczyć wpis starymi zdjęciami - jeszcze sprzed przeproteinowania:<

A co wy robicie z włosami na noc? 

Pozdrawiam:)


50 komentarzy:

  1. nie chodź tylko choć .... Przepraszam, że tak od razu ale to aż kuje w oczy:) ja śpię w rozpuszczonych albo w koczku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. warkocz odpada - przody wychodzą i doprowadzają mnie do szału, gdy je znajduję w ustach. Kitka mnie ciągnie, w skutek czego głowa boli porównywalnie do kaca ;) Zwykle wilgotne włosy przerzucam po prostu za siebie - śpię na boku lub na brzuchu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luźny kucyk jest podobny tylko włosy są w jednym miejscu a ja się wiercę w nocy i potem gonią wszędzie gdy są spuszczone:)

      Usuń
  3. Jak słodko z jego strony :) Ja moje związuje w warkocz lub kucyk.Chwilę temu robiłam koczek ale końcówki wyglądały od tego zwijania tak jakoś dziwnie -.-
    Bardzo fajna notka.Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No moje końcówki się ostatnio też buntują gdy śpię w koku:))
      Pozdrawiam i nawzajem:)

      Usuń
  4. Brakuje mi frotki do koczka. Nie moge sie zmobilizowac by pojsc ja kupic, ciagle o niej zapominam, choc przypuszczam, ze kupilabym ja WSZEDZIE, nawet w sklepie, ktory mam 30 sekund od domu. Z warkocza wlosy mi wychodza i rano po warkoczu ani sladu. Najczesciej spie w kucyku, lub w takim warkoczu 'nie do konca', czyli ze 2 sploty i zwiazuje jak kucyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam młodsze siostry więc frotek u mnie jest mnóstwo:))

      Usuń
  5. a ja często mam rozpuszczone włosy lub związane w kucyk:))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Warkocz i kucyk... Gumka mnie pije w głowę ;3
    Rozpuszczone=rano wyglądam jak czarownica xD
    Są straszne...
    Dla mie najlepszy jest luźny "kok".
    Spinam jak w kucyka, lecz za ostatnim przełożeniem zostawiam i tak jest... "Kok".
    Ślimaka parę razy próbowałam... Rozpadał się.
    Jak ty go robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pochylam głowę w dół i staram się zebrać wszystkie włosy na czubku, wtedy zakręcam i spinam frotką:)

      Usuń
    2. Do zebrania jest wszystko ok. Potem skręcam włosy, obwijam jak koka i jakoś mi nie łapie i się rozwala... xD

      Usuń
    3. To zbierz zepnij luźno gumką wtedy skręć i zrób z nich koka i zepnij frotką, też często tak robię:)

      Usuń
  7. no tak długie włosy mogą sprawiać niezły problem w nocy. mi na razie starczy kucyk/warkocz

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiążę najczęściej w warkocza, mam krótkiego, więc nie mam z nim problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również czasem nie wiem co zrobić z włosami na noc. Zwykle kończy się na kucyku, ale zwykle rano i tak się budzę w rozwiązanych. Koczek - nie przepadam, bo moje fale są paskudne ;)
    O Boże, jak ja nienawidzę szarpnięć za włosy, mogłabym wtedy zabić:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również wrzeszczę jak opęta po winowajcy:)
      Albo na włosy gdy je sama szarpnę przez przypadek:))

      Usuń
  10. ja śpię w warkoczu, już od baaardzo dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. o dzięki Ci za tę metodę! [po warkoczu wygląda jak nieuczasana, na koczek są już a ciężkie a przełożenie ich przez poduszkę jest genialne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozczuliłam się w chwili kiedy czytałam, że nawet Twój Luby przekłada Ci włosy :3
    Ja w tej chwili związuję włosy wysoko na czubku głowy albo plotę warkocz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kiedy o tym przeczytałam uśmiechnęłam się do komputera :D sposób bardzo fajny, ale ja z moimi kręconymi włosami jestem skazana na rozpuszczone :)

      Usuń
  13. Ja zwijam włosy w koczek, ślimaczek, albo tzw. ananasa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. moje są za krótkie na warkocze itd, więc śpię w rozpuszczonych ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz zachwycające włosy... i ta długość. Super! :) Ja śpię w koczku ;). Kiedyś spałam w rozpuszczonych włosach, ale już się nawróciłam na zabezpieczanie ich w nocy ;).

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pierwszy raz u Ciebie, masz przecudowne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wybieram ostatnio opcję ;) u mnie się super sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lużny ,rozmemłany warkocz-ależ Twoje włosy są piękne

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki długaśny kucyk :O Ja śpię w koku na czubku głowy albo warkoczu. Zawsze mi niewygodnie,najchętniej ściągałabym włosy na noc :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Moje są zazwyczaj rozpuszczone albo naolejowane i spięte;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam teraz krótkie włosy:) Więc śpię w rozpuszczonych:)

    Gdy miałam dłuższe, wiązałam je w kucyk:)

    OdpowiedzUsuń
  22. tylko i wyłącznie rozpuszczone , mam włosy trochę krótsze od Twoich aczkolwiek warkocze , koczki itp odpadają strasznie to dla mnie niewygodne ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czasem plotę warkocz, czasem ślimaczek się uturla na czubku, jednak najczęściej rozpuszczone. Po ślimaczku są nieładne odgniecenia :(
    Zaciekawił mnie luźny kucyk na czubku, na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam na razie włosy średniej długości i wyglądają kiepsko niezależnie od tego jak śpię :P

    OdpowiedzUsuń