Zainspirowana między innymi tym WPISEM pomyślałam że to świetny pomysł. Drożdże dla mnie są okropne! Nie dam rady się chodź trochę przemóc, no może spróbuje zrobić z nich maseczki jedynie:)
Więc zobaczymy , tylko zakupię - jeśli mam to nawet lepiej;p I do roboty!:D
Źródło
też chyba wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu sie do niej zabieram ;p
OdpowiedzUsuńJa po pierwszym kubku mówię jest OK -nie czuć jej w ogóle więc DAM REDĘ!:D
OdpowiedzUsuńmoja siostra posiłkowała się jedzeniem żelek z biedronki, efekt był widoczny :p
OdpowiedzUsuń